Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Opowiadanie

Jak tu wysoko, jak nisko

Zacząłeś pod drzwiami, skończyłeś na drzewie. Na ziemi wciąż ruch, cicho na niebie. Ostatni samolot przeleciał godzinę temu. Nisko, cały w światłach, przypominał choinkę w pustym mieszkaniu.
rysunek Tomek Majewski
POSŁUCHAJ

Godzinę temu, może więcej, nie nosisz zegarka, a telefon ci zabrali albo zgubiłeś po drodze. Teraz jest zupełnie ciemno. Nie widzisz niczego przed sobą, nie widzisz też siebie. Dziki się uspokoiły, ale nie odeszły, wciąż ryją w ziemi. Spodnie kleją ci się do nóg, bo zsikałeś się jeszcze na dole, więc je rozpinasz i zsuwasz majtki, dokąd się da. Wycierasz się koszulą i rzucasz ją na dół. Siedzisz odkryty, żeby bielizna przeschła, a smród moczu wcale ci nie przeszkadza. Jesteś obolały i kręci ci się w głowie. Nagle wypowiadasz na głos swoje imię, kilka razy, dla pewności, jakby zostało w tyle podczas ucieczki i teraz cię dogoniło.

Noc jest duszna, gałąź wygodna, a ty trzymasz się mocno i gadasz o sobie do nikogo, gadasz do siebie, bo się boisz zasnąć, boisz się spaść.

A dopiero co było tak. Stoisz w pełnym słońcu i raz za razem, bez opamiętania, rżniesz Sto lat na swoim weltmeistrze, aż pot leje ci się po czole, plecach i chudym tyłku. Mokro masz nawet w butach. Dawno nie trzymałeś akordeonu, boisz się, że nie dasz rady, ale idzie nieźle. Jedynie na początku trochę sztywno, póki nie rozruszasz ramion i palców. Głośnym śpiewem maskujesz pomyłki. Miejsce takie sobie. Przy dworcu, z boku galerii handlowej, tam gdzie są rampy dla dostawców, kontenery na śmieci i wypełnione petami słoiki po oliwkach. Każdy, kto idzie z peronu czy na peron, może cię zobaczyć i usłyszeć, chociaż Sto lat jest dedykowane Norbertowi. No i dobrze, muzyka to nie wódka, wystarczy dla wszystkich.

Nie wygłupiałbyś się tak sam z siebie, ale chcesz odzyskać pracę. A właściwie nie pracę, tylko sen. Po długiej chorobie, o której postanawiasz jak najszybciej zapomnieć, znajdujesz sobie zajęcie odpowiednie dla kogoś w twoim stanie. Kilka razy w tygodniu snujesz się po galerii i nie masz nic do roboty oprócz pokazywania klientom drogi do miasta albo na …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00