Opowiadanie
Rooftopper
Braciak był rooftopperem, tylko ja znałem prawdę. Kiedy policja „wykluczyła udział osób trzecich”, zrozumiałem, że nie chodzi o samobójstwo, a o nogę, która się omsknęła – ale siedziałem cicho.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Braciak był rooftopperem, tylko ja znałem prawdę. Kiedy policja „wykluczyła udział osób trzecich”, zrozumiałem, że nie chodzi o samobójstwo, a o nogę, która się omsknęła – ale siedziałem cicho.
5 listopada, 1932, Warszawa. Spotkaliśmy się w siedzibie klubu, aby ustalić cel nowej wyprawy.