Burzliwa historia majny jawajskiej to metafora naszego stosunku do obcego.
Anaïs López po raz pierwszy zobaczyła majnę jawajską, niewielkiego ptaka o czarnym upierzeniu, żółtym dziobie i bujnym czubie, gdy ten przycupnął tuż za oknem jej pokoju hotelowego w Singapurze w 2012 roku.
[Majny jawajskie występowały na Jawie i Bali. Za ich rozprzestrzenienie się w Singapurze odpowiedzialny jest człowiek.]
Artystkę obudził i zaintrygował głośny, przenikliwy skrzek. Dowiedziała się wkrótce, że większość mieszkańców miasta pała do majny nienawiścią.
[Singapurczycy uważają, że żywiące się odpadkami majny nie pasują do ich wyobrażenia o idealnym mieście.]
Ptaki te zostały sprowadzone do Singapuru na początku XX wieku – były trzymane w klatkach ze względu na wyjątkowo melodyjny śpiew. Aby przebić się przez hałas coraz głośniejszej metropolii, ich głos z czasem zmienił się w przenikliwy skrzek.
[Anaïs López prezentuje jeden z trzech egzemplarzy publikacji towarzyszącej projektowi "Migrant".]
Singapurczycy stracili zainteresowanie hodowlą majn, nie pasujących już do obrazu ich idealnego miasta.
Ptaki rozmnożyły się na wolności i stały się utrapieniem: wlatują do mieszkań przez otwarte okna i porywają jedzenie.
[Klatki dla ptaków w Singapurze.]
Dziennik „The Straits Times” nazwał nawet majnę jawajską „nowym terrorystą”. Projekt fotograficzny „Migrant” dotyka takich zagadnień jak relacja człowieka ze zwierzętami, konsekwencje postępującej urbanizacji oraz wysiłki zmierzające do stworzenia społeczeństwa idealnego.
[Majny jawajskie są wszędobylskie i nie boją się człowieka.]
Fotoreportaż jest częścią projektu Anaïs López – jednej z finalistek konkursu Grand Prix Fotofestiwal 2019. 18. Międzynarodowy Festiwal Fotografii odbył się w Łodzi w dniach 13-30 czerwca 2019.