Opowiadanie
Paryż
Ktoś ostatnio zapytał, jak to się w ogóle zaczęło. Voilà: wyszła jakby zewsząd. Z wnętrza tego wszystkiego, z czego składa się to miasteczko, a tworzy je głównie powietrze...
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Ktoś ostatnio zapytał, jak to się w ogóle zaczęło. Voilà: wyszła jakby zewsząd. Z wnętrza tego wszystkiego, z czego składa się to miasteczko, a tworzy je głównie powietrze...
Mieszkałem wtedy na obrzeżach dużego miasta. Postawiono tam getto domów jednorodzinnych, nazywanych przez miejscowych „domkami”, w gąszczu ulic z bohaterami bajek za patronów. Mój domek stał na samym skraju zbocza.
Za każdym razem, kiedy proszą mnie, żebym opowiedział o mojej podróży, przywołuję ten wieczór. I co dalej? Nic. Właśnie na tym polega Namibia.