Dwa razy odpalałeś znicz trzymając zapaloną zapałkę w dół i za każdym
razem parzyłeś sobie palce. Zapytałeś kto w końcu idzie do nieba. Dokąd?
Na styk światła, powietrza, gdzie czuć oddech układu słonecznego, niby
cały powlekany matowo, a jednak mieszczący w sobie tyle słów, którym
odpowiada żaden pejzaż. Powiedziałem chyba, że to ona będzie miała
ostatnie słowo. I nie będzie po drugiej stronie żadnego piekła. Będzie proch,
pustka, chyba, że właśnie miłość. Taka jak nasza, tato? – zapytałeś,
kiedy wyrywaliśmy kłącza mleczy wielkie jak granaty, korzenie trawy
spomiędzy kory nad naszą Świętą Sabiną. Zaraz zapytasz czy coś zostało
z babci, bo chyba nawet nie kości. Potem będziemy stali w milczeniu,
zapalimy światło, poklepiemy obmurówkę grobu, na znak, że na nas już
pora. Słońce zsunie się zza chmur jak blady obol. Tak naprawdę,
powinienem powiedzieć, że teraz, w tym momencie, nikt nie musi
nigdzie
iść.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.
Radosław Wiśniewski –(ur. 1974), poeta, prozaik, publicysta, promotor kultury, współtwórca Stowarzyszenia Żywych Poetów z Brzegu.