bosko niekonieczne hałasowanie gawronów, ich
przemieszczanie się z drzewa na drzewo w porządku,
którego sens zmienia znaczenie słowa znaczyć:
darmowe na niebie róże rozmywające się szybko
w stalowych smugach, pociągnięciach pędzla, wiatru
i to, o czym od środka myślę ja – obecne. nic więcej
o nas nie wiadomo: szczelinami wpadają obrazy
i wysypują się opiłki życia prosto w mętne wody
pragnienia porywające nas z tej dzikiej chwili,
żeby kiedyś wyrzucić, w przepychu żółtych
i czerwonych liści, na cichym i odludnym brzegu
nieistnienia. tymczasem tutaj – ptaki, czarne owoce
na bezlistnych drzewach, niebo z okruchami śniegu,
moje dziecko! dostać się do was, jeszcze się dośpiewać,
wygrzebać z siebie, wyoddychać; jeszcze się
urodzić w krzepniejącej nocy, łopotaniu skrzydeł,
świetle wilgotnych latarni – w jej oczach: żadnych
więcej, żadnych więcej, żadnych więcej próśb –
Julia Fiedorczuk –(ur. 1975), pisarka, poetka, tłumaczka i profesorka na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie współtworzy Centrum Humanistyki Środowiskowej. Współzałożycielka Szkoły Ekopoetyki. Autorka zbiorów opowiadań i powieści, m.in. Pod Słońcem (2020) i Dom Oriona (2023), esejów (m.in. Cyborg w ogrodzie: wprowadzenie do ekokrytyki), tomów wierszy (m.in. Glif, 2024). Nominowana do Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Literackiej m. st. Warszawy i do Nagrody im. Juliana Tuwima za całokształt twórczości.