Wersja audio
matka od kilku dni śledzi wulkan
w nocy boi się zamknąć oczy bo wtedy wulkan
się rozleje
matka obserwuje ludzi którzy do niego idą
i całe szczęście że nie może iść z nimi
już widzę jak zagradzałaby drogę innym
żeby być pierwsza
dobrze że nie może
nie obchodzą jej inni ludzie
matka chce być jego jedyną piastunką
śpiewa mu czułą kołysankę od której on wydaje
dziwne bełkotliwe pomruki a ona chce pogłaskać tę
ułomną nierozumianą przez nikogo i odtrącaną bestię
przemawia do niego próbuje go rozbawić odstawiając
jednoosobowy performance
na szczęście moja matka nie może tam teraz być
siedzi przed ekranem z relacją live
i kiedy jej oczy zamykają się ze zmęczenia
komin wulkanu
pęka
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.