Fotoreportaż
Ostrzał
27 lutego
Od stycznia wielu znajomych pytało mnie, czy w Ukrainie będzie wojna. Odpowiadałem, że nie jestem politologiem ani specem od wojskowości, nie siedzę też w głowie Władimira Putina, jednak wydawało mi się, że nastąpi „jedynie” eskalacja w Donbasie. Nie wierzyłem, że w XXI wieku można ot tak, bez powodu, napaść na sąsiedni kraj. Nadal nie wierzę w to, co widzę.
Kijów, Ukraina.
W mieście często słychać syreny alarmowe ostrzegające przed ostrzałami.
Duża część mieszkańców spędza w piwnicach lub schronach noce.
Irpień, miasteczko pod Kijowem.
Ewakuacja. Ponieważ most łączący miasto ze stolicą został wysadzony,
większość mieszkańców pokonywała drogę pieszo.
28 lutego
Po godzinie policyjnej wreszcie powrót do pracy. W Kijowie, w centrum, wydaje się być spokojnie. Znajome miejsca, normalnie tętniące życiem, teraz są wyludnione.
1 marca
W mieście jest ok. Są blok posty [punkty kontrolne – przyp. red.] i barykady na ulicach, ale sklepy pracują. Co prawda, nie ma części towarów, ale mamy co jeść, udało mi się nawet do pełna zatankować. W ciągu dnia kilkakrotnie włączają się alarmy ostrzegające przed ostrzałem. Ostrzeliwane są domy mieszkalne. Na początku wojny mieszkańcy Kijowa nie wierzyli w to, co się dzieje. Początkowy szok u tych, którzy zostali, powoli zamienia się w przyzwyczajenie i nową wojenną rutynę. Stanie w kolejkach do sklepu, nocne chowanie się w schronach, częste kontrole dokumentów – przedłużają wyparcie. Do czasu. Kiedy rakiety spadają na domy sąsiadów, kiedy w ostrzale artyleryjskim ginie czyjś znajomy, kolejni mieszkańcy decydują się na wyjazd.
Irpień.
Uciekający przed wojną Ukraińcy i Ukrainki zabierają ze sobą zwierzęta.
Mimo to wiele z nich zostało w kraju bez opieki.
Kijów.
W całym kraju zaczęły tworzyć się oddziały obrony terytorialnej, złożone z ochotników,
którym rozdano broń. Wśród nich są studenci.
6 marca
W Kijowie stabilnie. Ale być może właśnie straciłem samochód. Byliśmy wczoraj razem z konwojem ewakuacyjnym w Irpieniu. Gdy ludzie wsiadali do autobusu, zaczął się ostrzał. Ewakuowaliśmy się na piechotę przez wysadzony most. Ale samochód tam został, a Rosjanie podeszli wczoraj jeszcze bliżej. Zobaczymy, może będzie kontrofensywa.
7 marca
Przed wojną Irpień to było spokojne miasto, sypialnia stolicy. Teraz Rosjanie zajęli drogę do Kijowa wraz z blok postem. To była jedyna dostępna droga ewakuacji.
Kijów.
Jeden z pierwszych ostrzelanych budynków mieszkalnych. Wiele mieszkań zostało doszczętnie zniszczonych,
rakieta pozostawiła kilkukondygnacyjną wyrwę w budynku.
Kijów.
24 lutego prezydent Wołodymir Zełeński podpisał dekret o powszechnej mobilizacji.Mężczyźni w wieku 18-60 lat
nie mogą od tej pory opuszczać Ukrainy. To dlatego uchodźcami są przede wszystkim kobiety, dzieci i seniorzy.
Irpień.
Ewakuacja odbywała się w cieniu walk, których nie przerwano. Rosyjski ostrzał kierowany
był również w bezpośrednią okolicę zniszczonego mostu. W jednym z nich zginęła ludność cywilna.
9 marca
Większość mieszkańców opuściła Irpień pieszo, przechodząc przez prowizoryczną kładkę w miejscu wysadzonego mostu. Do dziś na drodze do Kijowa leżą ciała osób zastrzelonych przez Rosjan. Z ulic i poboczy zabierają je wolontariusze, którzy ryzykując swoim życiem, pomagali wcześniej w ewakuacji. Wraki samochodów nadal stoją na poboczu. Strona ukraińska nie odpowiedziała ogniem.
Kijów.
Klinika Medycyny Rodzinnej specjalizująca się w surogacji (ta metoda rodzicielstwa zastępczego
jest w Ukrainie całkowicie legalna). Personel i pacjentki oraz dzieci przeniesiono do piwnicy.
Droga Irpień – Stojanka, 6 marca.
Cywile opuszczający Irpień musieli zrobić to okrężną drogą. Rosjanie ostrzelali ewakuujących się samochodami.
Zabito kilka osób. Wśród nich był Sasza.
Materiał powstał w ramach specjalnego Stypendium Dziennikarskiego Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej
dla dziennikarzy i korespondentów z Ukrainy, Polski i Niemiec.
Mecenasem Fotografii w Piśmie jest sieć Puro Hotels, która poprzez zaangażowanie w życie kulturalne
i działania edukacyjne popularyzuje wiedzę na temat sztuk wizualnych.