Wersja audio
Krótka sukienka na ramiączkach wyróżnia się kunsztowną, niejednolitą fakturą. Kojarzy się ze światem podwodnej flory, a miejscami przypomina płatki na odnóżach modliszki storczykowej. Przywodzi na myśl kolekcje Alexandra McQueena – projektanta, który eksperymentował z fasonami i tkaninami, inspirując się światem natury i technologiami. W projekcie sukienki czuć także fascynację formami organicznymi, choć jest zarazem bardzo futurystyczna. Jej projektant Alejandro Delgado twierdzi, że tworząc tę kolekcję, inspirował się fizyką kwantową, matematyczną teorią strun i przestrzenią Calabiego-Yau. To skomplikowane naukowe terminy, ale sukienka jest imprezowa, zrobiłaby furorę na niejednym koktajl party. Niestety, nie można w niej pójść na przyjęcie, bo fizycznie nie istnieje. Można ją za to kupić za sto dwadzieścia dolarów w sklepie internetowym DressX i nosić wirtualnie.
Żeby to zrobić, trzeba przesłać swoją fotografię w stroju przylegającym do ciała, aby grafik mógł precyzyjnie nałożyć kreację i dopasować ją do sylwetki. Tło może być dowolne – wnętrze apartamentu, uliczki starego miasta, słoneczna plaża, jacht – zdjęcie musi być tylko odpowiednio oświetlone. Sklep odsyła je w ciągu kilku dni, a my w nowych szatach możemy wystąpić na Instagramie, Facebooku czy w innym medium społecznościowym.
Ubrania cyfrowe, nakładane na zdjęcia – ale kosztujące realne pieniądze – pojawiły się na rynku prawie trzy lata temu. W listopadzie 2018 roku skandynawska firma Carlings, specjalizująca się w konfekcji przeznaczonej dla młodzieży, wypuściła limitowaną linię cyfrowych kurtek, płaszczy i spodni, która wyprzedała się w ciągu miesiąca. „Brzmi to trochę niedorzecznie, kiedy mówimy, że się «wyprzedaliśmy», co jest teoretycznie niemożliwe, gdy pracujemy z kolekcją cyfrową” – wyjaśniał Ronny Mikalsen, ówczesny dyrektor marki, w rozmowie z serwisem BBC. Firma ustaliła jednak limit liczby dostępnych produktów, by stworzyć poczucie wyjątkowości. W tym samym roku w Amsterdamie powstał dom mody The Fabricant, oferujący wyłącznie projekty wirtualne, a w Londynie rozpoczęła działalność marka Auroboros, inspirująca się nauką i technologią przy tworzeniu cyfrowych ubrań oraz fizycznych kreacji haute couture .
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Artykuł ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn Opinii” (8/2021).