Wersja audio
Z polskiej perspektywy rok 1918 oznaczał przede wszystkim rozpad mocarstw zaborczych. To zaś pozwalało na realizację pieszczonego przez polską kulturę od ponad stu lat marzenia o odzyskaniu politycznej suwerenności. Marzenie to zostało jednak wypowiedziane przede wszystkim w języku nostalgicznym, przez zwolenników romantycznej wizji historii, w której ideałem była Pierwsza Rzeczpospolita o przednowoczesnym charakterze. Sama zaś wojna, poza pewnymi wyjątkami – jak zniszczenie Kalisza – polskie ziemie właściwie ominęła.
To wszystko wpłynęło na charakter Drugiej Rzeczypospolitej. I wpływa do dzisiaj na sposób pamiętania 1918 roku. Święto niepodległości, odzyskanej – poza Wielkopolską – w sposób zupełnie nieheroiczny, jest zawieszone w symbolicznej pustce. Nieopowiedziane, a jednocześnie rozrastające się do rozmiarów wielkiej wydmuszki, którą mogą wypełnić zupełnie dowolne treści: od czekoladowych orłów po ryki demonstrujących kiboli. Pierwsza wojna światowa jest naszą „wielką nieobecną”.
Zupełnie inaczej było w krajach Europy Zachodniej. Tu Wielka Wojna objawiła się w całej swojej hipernowoczesności: przemysłowym zabijaniem, masowością, bezsensem instrumentalnego działania, w którym skuteczność i sprawność staje się ważniejsza niż sam cel. …