Wersja audio
wróciłem z neapolu chory
na neapolitańską chorobę
tak jak zawsze z rzymu
wracam chory na rzymską
to straszne choroby
bo mnie powalają
i nie pozwalają
podnieść mi się z bruku
podobnie wracam z morza
chory na morską
z wulkanu na chorobę
zastygłych płomieni
a od ludzi chory na chorobę
najgorszą
ludzką
potem w warszawie wyją we mnie
żywioły
z tęsknoty za porzuconą ich matką
ojczyzną
pełzam chory z miłości krakowskim
przedmieściem
przytulam policzek do ich czarnej stopy
i ślubuję powrót
pewny choć niewierny
po tysiącu nowych przejść
po czarnych miejscach
Poezja w „Piśmie” powstaje przy wsparciu Staromiejskiego Domu Kultury w Warszawie.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.