Wersja audio
()
Drodzy drogowcy,
mlecze rodzą się nocą
by was zaskoczyć.
()
Co jeśli to ja jestem cieniem rzucanym
Przez ciało moich przeżyć emocjonalnych?
To trudno zrozumieć a więc uważaj:
w wnętrznościach zaczyna się każdy taniec.
Polegamy na źle zrobionych odbitkach,
inne wcielenia na nas zaraz nakrzyczą.
To trudno zrozumieć cokolwiek myśląc,
wszystko to przypis co przyszedł tu znikąd* (potrzebne źródła).
()
Wśród porannych mgieł
lis jest w połowie kitą.
Uśmiech do pracy.
()
O usypianym psie, który zobaczył kota,
pamiętam że zerwał się weterynarzowi.
Ożył, choć już zdawał się pogodzony z losem,
na skraju życia (i śmierci) puścił się w pogoń.
Czy to nie wyraźny znak że można pozwolić
sobie na jakiegoś naturalnego wroga,
który w najgorszym czasie postawi do pionu?
Ale że jakaś idea, ideologia?
Dla mnie na przykład to za mało by gonić.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.