Wersja audio
już oboje w środku. ruszamy leniwie
wspinamy powoli po trawiastym zboczu.
odsłaniasz na moment swój uśmiech, zadyszka
drobny wybuch szczypty strzelniczego prochu.
– gdy to zapisuję to jakbym pływała –
pali twoja ręka, oszałamia mnogość
kantów zgięć zasinień. ze zmarszczonym czołem
badam nierówności, zachrypnięte jary.
kurz zdmuchnięty z wgłębień wznosi się i tańczy
– bo nie jest kleiście ani nie jest słodko –
między mną a tobą jest rozgrzany piasek.
sypie się na plecy pośladki ramiona.
wsuwasz palce w wydmę tak jak w kocią sierść.
Poezja w „Piśmie” powstaje przy wsparciu Fundacji Jana Michalskiego.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.