Wersja audio
serwuję Panu Piotrowi Sułkowskiemu
Jest jeden ogólnopolski myk Lasów Państwowych
z zewnątrz widzisz las, ale zrobisz kilka kroków w głąb
a tam w środku pusto.
Wszystko wycięte
Nasze lasy państwowe – lasy pączkowe
Leśne donaty
Nabrałeś mnie
że nic to wszystko, co masz.
Nabrałam samą siebie
że można tak głęboko uwierzyć w drugiego człowieka, by uratować go przed
wiarą w moje nic.
Że jak uratowałam Apostazję
zgniłą roślinę, u której znalazłam jeden, malutki, zielony kikut
w którego uwierzyłam.
Po dwóch latach rozrósł się
Apostazja to teraz matka kilkudziesięciu roślinnych córek
Tak ty po dwóch latach będziesz
ojcem swojego pierwszego, pełnego metrażu.
Patrzę na ciebie, leśnego donata
Las zewnętrznie spaczony, by ochraniał nic
My jesteśmy jak leśne donaty
Kto jest naszymi Lasami Państwowymi?
Kto nam wyciął ze środka?
Kto nam w środku zrobił nic?
Kto jest twoimi Lasami Państwowymi?
Kto ci wyciął środek i zmusił do ochraniania braku?
Wyszłam do pobliskiego lasu pączkowego
zrobiłam kilka kroków w głąb
a tam w środku nie-pusto.
Rosną nowe
Poezja w „Piśmie” powstaje przy wsparciu Fundacji Jana Michalskiego.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.