Wersja audio
Bądź lwem, bądź tygrysem, bądź słoniem. Bądź wilkiem, który nie gubi
drogi, bądź wężem, który porusza się bezszelestnie wśród mchów, bądź
sową, która nie boi się ciemności.
Nadsłuchuj. To twoje ostrożne kroki, to twój oddech. Ale czy obok nie
oddycha ktoś jeszcze? Czy czyjeś czujne stąpanie nie łamie gałązek? To
bicie twojego serca, to pulsowanie w twoich skroniach. To wiatr między
gałęziami. To szept?
Czy obserwują cię drzewa? Czy ich gałęzie mogą zamienić się w długie,
suche ręce? Czy złapią cię za ubranie, czy podniosą do góry, czy usłyszysz
wtedy straszny śmiech? Czy spod ziemi zaczną wypełzać korzenie, jak
macki, chwytać cię za nogi, a ziemia będzie uciekała spod twoich stóp?
Nie biegnij, nie daj poznać po sobie, że już wiesz. Zauważyłeś blask ich
oczu w ciemnościach, usłyszałeś pierwsze poruszenia drewnianych stawów,
wzbierający w wyprostowanych ciałach oddech. Dyskretnie przyspieszaj
kroku, suche gałęzie, które niesiesz, przyciskaj mocno do siebie.
Zanim zdążą się poruszyć, zanim wyciągną długo uśpione ramiona, zanim
zaczną prostować zdrętwiałe szpony, zobaczysz księżyc, a potem polanę,
odbijające się na wodzie jeziora światło i czarne sylwetki dorosłych.
Wchodzisz na polanę spokojnie, bo jesteś lwem, jesteś tygrysem, jesteś
słoniem, jesteś wilkiem, sową i wężem. Za plecami słyszysz jeszcze ostatnie
westchnienie.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.