W październikowym wydaniu „Pisma” krążymy wokół tematu geopolityki. Zaplanowaliśmy ten numer jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, a po niej potrzeba przyjrzenia się splotowi geografii i polityki wydała nam się tym bardziej paląca. Niech świadczy o tym fakt, że w całym numerze słowa „Rosja”, „Moskwa”, „Kreml” i nazwisko Władimira Putina padają łącznie 134 razy, mimo że nie poświęciliśmy odrębnego tekstu ani temu państwu, ani jego prezydentowi.
Paweł Marczewski pisze natomiast, że 24 lutego 2022 roku był dla Niemiec zimnym prysznicem, bo oznaczał porażkę ich polityki zbliżenia Rosji z Zachodem poprzez zyskowną dla obu stron wymianę handlową. W eseju „Nowa Ostpolitik?” zastanawia się, czy kanclerz Olaf Scholz spełni swoją obietnicę przedefiniowania nie tylko relacji Berlin–Moskwa, ale i roli swojego kraju w skali Europy i całego świata.
Tę szerszą perspektywę przyjmuje Marcin Jacoby, którego artykuł „Państwo Środka w świetle reflektorów” to precyzyjna mapa chińskiego zaangażowania w politykę międzynarodową. Lektura uświadamia, że tocząca się tuż za naszą granicą wojna jest dla wzrastających w potęgę Chin co najwyżej poboczną przeszkodą w grze o naprawdę wielką stawkę: globalnej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi.
Reportaż Greame’a Wooda „Władza absolutna” przenosi nas z kolei do Arabii Saudyjskiej, kraju rządzonego przez księcia Muhammada ibn Salmana, który cztery lata temu zlecił morderstwo dziennikarza „The Washington Post” Dżamala Chaszukdżiego. Kapitalną opowieść o tym, do czego zdolna jest wola polityczna nieograniczona ani społeczną kontrolą, ani budżetem, przełożył dla „Pisma” Jan Dzierzgowski.
Polska jest w porównaniu do wymienionych dotąd państw krajem o budżecie skromnym. Tym ważniejsze wydaje się zadbanie o stan jej gospodarki, do czego namawia Jan Cipiur, już w tytule swojego studium postulując: „Odłóżmy złotego do lamusa”.
Działania przebrzmiałych i wschodzących mocarstw na arenie międzynarodowej wywołują w nas często poczucie bezradności. Justyna Dąbrowska pyta Andrzeja Ledera, czy możemy je przekuć w coś dobrego, a za inspirację niech posłuży nam portret „Letizia Battaglia: jej życie i twórczość”. Fabio Turco pisze o zmarłej pół roku temu sycylijskiej fotografce, której praca fotoreporterki i obywatelskie zaangażowanie były – jakby jej nazwisko stanowiło zobowiązanie – bitwami w bezkrwawej wojnie o lepszy świat.
Tylko takich bitew nam życzę.
Marcin Czajkowski
Redaktor ds. weryfikacji informacji i dziennikarstwa danych
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.