
»Pobierz okładkę wrześniowego wydania „Pisma”«
Ilustracja podejmuje temat wpływu smartfonów na relacje i codzienną uważność. Kot – mały wymuszacz uwagi – próbuje przełamać barierę cyfrowego limbo. Choć nawet dla niego rywalizacja z ekranem okazuje się trudna, pozostaje nieustępliwym przypomnieniem o realnym świecie i więziach, które wymagają obecności.
Joanna Strutyńska
Od redakcji
Mam dla Was propozycję. Przygotujcie kartkę i wybierzcie godzinę – podczas zebrania w pracy, na spotkaniu ze znajomymi, w podróży – podczas której Wasz smartfon będzie poza zasięgiem wzroku (i ręki). Za każdym razem, kiedy poczujecie potrzebę zajrzenia do telefonu, postawcie na kartce kreskę.
Po co? Żeby sprawdzić, jak często (nawet bezwiednie) próbujecie – zamiast ze światem dookoła, z ludźmi, z samymi sobą – nawiązać relację z kawałkiem plastikowo-metalowego sprzętu. Którego obecność tak wrosła w nasze codzienne funkcjonowanie, że wydaje się wręcz przezroczysty.
O tym, że wcale tak nie jest, a smartfon nie jest neutralny, piszą dla nas w tym numerze Mirosław Filiciak i Paweł Starzec – badacze, którzy naukowo (i uczestnicząco) przyglądali się naszym relacjom z telefonami. Jakie tajemnice im powierzamy, jak je traktujemy i co (kogo?) nam zastępują? Przeczytajcie ten przeciekawy materiał (lub go wysłuchajcie) – uzupełniając go wywiadem z Alkiem Tarkowskim, który wyjaśnia, jak wychowywać dzieci w cieniu smartfonowych pokus.
O czym jeszcze opowiadamy we wrześniu? O ubiegłorocznej powodzi w Kotlinie Kłodzkiej. Razem z fotografem Amadeuszem Świerkiem pojechaliśmy do ludzi, którzy rok temu ucierpieli wskutek żywiołu. Sprawdzamy, jak wygląda powrót do normalności i odbudowa – nie tylko domów, ale także poczucia bezpieczeństwa.
Zaglądamy też do bibliotek, w których toczy się życie kulturalne i społeczne zwłaszcza mniejszych miast. Przedstawiamy kobiety, które za nim stoją i są ambasadorkami zarówno czytania, jak i lokalnych wspólnot.
Jak zwykle przyszykowaliśmy też inspirującą i wciągającą literaturę – prozę i poezję – byście mogli zanurzyć się w wykreowanych światach, kiedy ten realny da się Wam we znaki. Albo gdy po prostu potrzebujecie piękna.
Ale zanim oddacie się lekturze, wróćmy do naszej propozycji: kartka do zapisywania gotowa?
Redaktorka prowadząca