W pierwszych dniach pandemii w Polsce otuchy dodawała mi lektura książki Mój rok relaksu i odpoczynku Otessy Moshfegh. Dla niewtajemniczonych: jest to opowieść o młodej dziewczynie, która przeżywając żałobę po śmierci rodziców spędza rok odurzając się rozmaitymi środkami nasennymi, byle nie dopuścić do siebie bólu. Okładka polskiego wydania przedstawia kobietę w stroju dziewiętnastowiecznej damy, elegancko opartą o szezlong, wpatrującą się w przestrzeń rozmarzonym wzrokiem. Obraz przywodzi na myśl relaks. Może nawet odpoczynek.
Każdy z nas ma własne wyobrażenie regeneracji. Proponuję wstawić tu sobie dowolny obrazek: siebie z lekturą daleko odbiegającą od kanonu, z jakim chcielibyśmy być widziani; siebie w lesie; siebie na łące; siebie na plaży wdychających jod; wreszcie siebie we własnym domu, zakopanych w pościeli, hamletyzujących nad filiżanką herbaty: iść na spacer czy jeszcze poleżeć. Bo czas regeneracji jest nasz, nasz własny.
W sierpniowym numerze „Pisma” publikujemy dwa ważne teksty, które może nie zregenerują naszego ciała, ale umysł trochę tak. Ulubiona autorka wielu czytelników, Karolina Lewestam, w eseju pt. Szczęście polepionych, stara się dowiedzieć, gdzie szukać szczęścia – nie tylko tego osobistego, ale i wspólnotowego – oraz jak możemy je w sobie wzmocnić. Z kolei Arthur C. Brooks w tekście pod tytułem, który mówi wszystko – Jak chcieć mniej – próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego my, często utożsamiający szczęście z samospełnieniem, jesteśmy skazani na wieczny brak satysfakcji. W tym numerze sprawdzamy też, jak o prawo – jeśli nie do szczęścia, to chociaż do spokoju, spełnienia i uznania swoich praw – dbają lub walczą w Peru, Portugalii i Libanie. Państwa uwadze polecam także wiersz Jarosława Mikołajewskiego pt. Moje choroby, który pasuje do kanikuły – tej geograficznej i mentalnej – oraz przywożonego z niej spleenu na myśl o powrocie do codzienności. Zwłaszcza że przy naszych tekstach można się regenerować podczas lektury w papierze, online oraz wysłuchać w wersji audio.
Do regeneracji zachęcamy Państwa także okładką autorstwa Przemka Dębowskiego o znamiennym tytule Poszukiwacz spełnienia. Spełnienia życzymy zresztą zwłaszcza w sierpniu, który nazywany jest niedzielą wśród miesięcy. Ostrzegając jednocześnie przed trudnym w skutkach brakiem regeneracji – tu kłania się niektórym czytelnikom zagraniczna okładka Mojego roku relaksu i odpoczynku, na której młoda kobieta, w stroju współczesnym, zwiesza się w omdlewającej pozie z fotela. Nabierzmy sił przed jesienią. Potrzebujemy ich, gdy zabraknie światła, lasu, witaminy D i bzyczących nad uchem owadów.
Katarzyna Kazimierowska
Sekretarzyni Redakcji i Redaktorka Działu Kultura
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.