Fotoreportaż
Białorusini w poszukiwaniu domu i pokoju
Represje i prześladowania Białorusinów, sprzeciwiających się reżimowi Aleksandra Łukaszenki, trwają do dziś. W 2021 roku około 2300 Białorusinów złożyło wnioski o azyl, a o zezwolenia na pobyt w Polsce ubiegało się 30 400 osób. Prawie każda z nich zaczyna życie od nowa. Niektórych w tym najtrudniejszym, początkowym momencie wspiera Mirnyj Dom (Dom Pokoju), jedyny w Polsce hostel dla uchodźców politycznych z Białorusi, prowadzony przez polską Fundację Humanosh imienia Sławy i Izka Wołosiańskich. W momencie jego otwarcia w maju 2021 roku tymczasowe schronienie znalazło w nim dziewięćdziesiąt pięć osób, a kolejnych czterysta otrzymało od Fundacji Humanosh wsparcie pieniężne.
Jednak te liczby to tylko wierzchołek góry lodowej. W styczniu tego roku minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, podczas międzynarodowej konferencji w Wilnie poświęconej zarządzaniu ochroną granic europejskich, powiedział, że od pierwszych protestów na Białorusi w 2020 roku Polska przyjęła około piętnastu tysięcy uchodźców politycznych. Ale ludzi, którzy potrzebują pomocy, nadal przybywa. I im dłużej trwają represje, tym o tę pomoc trudniej.

Wiaranika, Alina, Siarhej, Maryja i Kaciaryna – byli i obecni mieszkańcy Mirnego Domu. Wiaranika. Sąd uznał jej wpis w komunikatorze Telegram za jednoosobową pikietę. Ten wpis to biało-czerwono-biała naklejka z herbem Pogoni. Alina, matka czterech córek, psycholożka, prowadzi darmowe konsultacje dla Białorusinów w Polsce i wspiera schronisko dla zwierząt, które założyła w swoim kraju. Maryja, wyjechała razem z córką Ewą. Pochodzi z rodziny funkcjonariuszy milicji. Prawie cała jej rodzina uciekła z kraju w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Siarhej, dyrektor szkoły z miasta Połack w północno-wschodniej części Białorusi. Wyjechał z Białorusi w styczniu 2022 roku.
Humanosh z Partyzantką
Zapisuję wszystko, co robię: jak i gdzie kupuję bilet, gdzie idę do notariusza i pod jaki lokal dzwonię przy bramie, gdzie obserwuję informacje o wynajmie mieszkań… Można powiedzieć, że jestem takim biurem informacyjnym naszego domu – Kaciaryna, była mieszkanka Brześcia, uciekła z Białorusi razem ze swoim partnerem Aliaksiejem w lutym 2021 roku. Nielegalnie przekroczyli granicę z Rosją. Mieli przy sobie tylko plecaki z niezbędnymi rzeczami i dokumentami. Chcieli jechać do Ukrainy. W Polsce znaleźli się przez stories na Instagramie. Maria [imię zmienione na prośbę bohaterki – przyp. red.], koleżanka Kaciaryny i białoruska aktywistka w Polsce, zobaczyła na nim tag „Moskwa” i od razu zrozumiała, że są w potrzebie. Dziś Kaciaryna i Aliaksiej pomagają innym prowadzić Mirnyj Dom.
Dom powstał dzięki staraniom Fundacji Humanosh i wsparciu Partyzanki, nieformalnej grupy składającej się w większości z mieszkających w Warszawie Białorusinek i – od niedawna – Polek, które pomagają uchodźcom politycznym z Białorusi zorganizować tymczasowe schronienie, kursy nauki języków, wspierają w szukaniu pracy, a także materialnie, na przykład potrzebnymi rzeczami z darowizn. – Maria, która obecnie współpracuje z Humanosh, zaproponowała nam mieszkanie w Domu, choć oficjalnie aż do maja 2021 roku nie przyjmowano tu lokatorów – opowiada Kaciaryna, przygotowując jedzenie na następny dzień. Przeszła właśnie na dietę, żeby wrócić do formy po tym, co się działo w jej życiu przez ostatni rok. Teraz razem z Aliaksiejem czują się bezpiecznie. Od roku opiekują się Mirnym Domem. W styczniu udało im się wynająć mieszkanie w okolicy warszawskich Włoch, ale wciąż zajmują się Domem i nowymi lokatorami.
Pamiętam pierwsze spotkanie z Kaciaryną i Aliaksiejem, w kwietniu 2021 roku: byli sfrustrowani i zagubieni. Dziś Kaciaryna studiuje psychologię dzięki programowi stypendialnemu [Program stypendialny rządu Rzeczypospolitej Polskiej imienia Konstantego Kalinowskiego pod patronatem prezesa Rady Ministrów RP, przeznaczony dla młodych Białorusinów, którzy nie mogą studiować w ojczyźnie ze względu na swoje poglądy polityczne, działa od 2006 roku – przyp. red.], a Aliaksiej znalazł pracę.
Zapewnij sobie dostęp do ulubionych tekstów, nagrań audio, a także miesięcznika w wersji na czytniki.