Pandemia spotęgowała nierówności, ale wydobyła też z cienia tych, którzy dotąd pozostawali niewidzialni. Dzięki niej Francuzi zrozumieli, ile zawdzięczają prekariuszom z przedmieść.

Pod presją masowych demonstracji prezydent Abd al-Aziz Buteflika zrezygnował z ubiegania się o piątą kadencję i odwołał wybory. Czy mglista obietnica powołania nowej republiki wystarczy, by młodzi przestali protestować?

Po blisko czterech dekadach od rewolucji widać, że Islamska Republika Iranu nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Jednym brakuje demokracji i swobód obywatelskich, innym – by przeżyć do następnego miesiąca.