Pod koniec maja w podtaszkenckiej miejscowości Kibraj buldożery zaorały prawie dziewięć hektarów dojrzewających truskawek. Miejscowi chłopi, do których należały plony, próbowali protestować, ale władze kazały im podpisać oświadczenia, że dobrowolnie zgadzają się na rekompensatę w wysokości 20 milionów sumów (7200 złotych) od hektara. Wcześniej – jak sami twierdzą – obiecywano im, że rząd wypłaci po 50 milionów za hektar obsadzonego pola, a po 24 miliony od takiego, z którego owoce już zebrano. Spółdzielnia rolnicza, do której należała ziemia dzierżawiona rolnikom, musiała oddać państwu nie tylko te pola truskawek, ale całą działkę wielkości ponad 20 hektarów. Wszystko dlatego, że to właśnie Kibraj rządzący upatrzyli sobie jako miejsce nowej lokalizacji kompleksu reprezentacyjnego Istiklal oraz otaczającego go parku Nowy Uzbekistan.
Istiklal po uzbecku oznacza „niepodległość”. Wszystkie pięć poradzieckich republik Azji Środkowej będzie świętować jej trzydziestolecie w tym roku, bo wszystkie ogłosiły niepodległość po puczu Janajewa (19–21 sierpnia 1991 roku), nieudanej próbie przejęcia władzy w Związku Radzieckim przez twardogłowych przeciwników reform Michaiła Gorbaczowa. Pierwsi sekretarze wszystkich republik regionu mieli ambiwalentny stosunek do zamachu stanu. Większość z nich nabrała wody w usta i dopiero po klęsce puczystów, kiedy stało się jasne, że ZSRR się rozpada i trwanie w nim nie ma sensu, zdecydowała się na publiczne wystąpienia.
Krótko potem lokalne parlamenty zaczęły tak zwaną paradę niepodległości. Jako pierwszy w regionie deklarację ogłosił Kirgistan (wtedy jeszcze: Kirgizja), już 31 sierpnia. Nazajutrz zrobił to Uzbekistan, 9 września Tadżykistan, 27 października Turkmenistan (wówczas: Turkmenia), a jako ostatni, nie tylko w Azji Środkowej, ale i w całym ZSRR, niepodległość ogłosił Kazachstan – 16 grudnia 1991 roku.
Wolny i kwitnący kraj
Decyzję o budowie kompleksu Istiklal prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew ogłosił w grudniu ubiegłego roku. Początkowo miał stanąć na miejscu parku w samym centrum stolicy, naprzeciwko posowieckiego Centralnego Domu Handlowego, jednak plany budowy, przewidujące konieczność zniszczenia jednego z bardziej zielonych zakątków Taszkentu, wywołały taki sprzeciw społeczny, że ostatecznie zmieniono lokalizację. Padło właśnie na położony na …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Esej ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn Opinii” (8/2021) pod tytułem Chcieliście Kuwejt, macie chanat.