Na spotkaniach autorskich często słyszę pytanie, czy poezja powinna być społecznie zaangażowana. Odpowiadam, że może, ale nie musi; że zależy, co przez to rozumiemy – jeśli badanie relacji międzyludzkich w konkretnym kontekście społecznym, to zawsze było ono i będzie ważną siłą napędową pisania; ale jeśli chodziłoby o tworzenie wierszy z tezą, o zaprzęgnięcie ich w służbę choćby najsłuszniejszej wizji politycznej, to taka służba nie służy poezji. Odpowiadając, przeważnie brnę w drobiazgowe rozróżnienia, bo przecież w żadnym razie nie chcę sugerować, że literatura może ignorować społeczeństwo i jego problemy. W końcu stwierdzam, że poezja jest sferą wewnętrznej wolności, zarówno dla piszących, jak i dla czytelników. Ktoś, kto sięga po książkę poetycką, nic nie musi: ani się bać, że „nie zrozumie” – bo to wiersz jest dla niego czy dla niej, nie odwrotnie; ani czuć się w obowiązku oceniać teksty wedle rzekomej ważności czy aktualności podejmowanych przez nie kwestii; ani wstydzić się, że coś, co ma zachwycać, jego czy jej akurat nie zachwyca. Wiersz jest przestrzenią, w której spotykają się dwie wrażliwości: osoby, która go napisała, i tej, która go czyta, i dopiero na tym styku zaczyna się jego działanie. Jest przestrzenią, w …
Zapewnij sobie dostęp do ulubionych tekstów, nagrań audio, a także miesięcznika w wersji na czytniki.
Wykup dostęp online
Krystyna Dąbrowska –(ur. 1979), poetka, tłumaczka, eseistka. Autorka pięciu książek poetyckich, ostatnio wydała Miasto z indu (2022). Laureatka Nagrody Kościelskich (2013), Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2013) i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy (2019).