Wersja audio
Oto epitafium nagrobne Rzymianki
zmarłej w 135 roku p.n.e.:
Rodzice nadali jej imię Klaudia.
Kochała męża całym sercem.
Urodziła dwóch synów.
Była miła w rozmowie i cierpliwa.
Dbała o dom, przędła wełnę.
Kobiety, które znałam
można opisać równie prosto, za pomocą jednej linii:
M. szorowała miedziane naczynia piaskiem.
L. tak bardzo marzyła o synach, że została pokarana krótkim życiem.
S. robiła najlepsze marynaty.
H. nigdy nie przestała opłakiwać brata skrytobójczo zamordowanego.
F. jako pierwsza odkryła, że do białej sukni najlepiej pasują żółte róże.
D. prasowała mężowskie spodnie w idealny kant,
nawet kiedy wiedziała, że idzie do innej kobiety.
P. dogadywała się z teściową.
S. usuwała ciążę co pół roku.
T. zawsze miała oczko w pończosze i słodki uśmiech.
N. świetnie paliła kawę, jeśli ją miała.
R. potajemnie sprzedawała własną krew.
Z. wiele nocy spała na dworze wyganiana z domu przez pijanego męża,
ale trzymała język za zębami…
Tylko jedno zdanie,
oszczędne jak pożółkły telegram: dwadzieścia qindarek za sylabę,
z mnóstwem błędów
– jedyny sposób, aby je zapamiętać.
Tylko jedna ciągła linia
jak szkic Picassa Gołąb i twarz…
Myślisz, że to takie proste?
przełożyła Dorota Horodyska
Poezja w „Piśmie” powstaje przy wsparciu Instytutu Kultury Miejskiej w Gdańsku, organizatora festiwalu Europejski Poeta Wolności.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty – zarejestruj się i wykup dostęp.