»Pobierz okładkę listopadowego wydania „Pisma”«
O okładce
Projekt jest próbą zobrazowania niespełnionych nadziei lewicowych wyborców. Gdyby okładka była plakatem składanym na cztery części, dodałabym na niej projekt ustawy o statusie osoby najbliższej i wspólnym pożyciu, który odarł nas ze złudzeń. Żeby zmieścić ogrom innych marzeń i oczekiwań, zgodziłam się, że okładka bieżącego numeru „Pisma” stanie się flagą i zawrzemy je na niej w symbolach protestów. Niespełna miesiąc po oficjalnym zawieszeniu broni władze Izraela wciąż dokonują czystki etnicznej na palestyńczykach (kefija), w dyskusji o związkach partnerskich już nawet na poziomie języka wykluczono z niej osoby LGBTQIA (tęcza), katastrofa klimatyczna wciąż bardziej bawi, niż uczy (ziemia), premier rozważa wystąpienie Polski z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (zaciśnięta pięść), a w ustawie o hodowlach futerkowych coś dobrego wydarzyło się tylko dla garstki zwierząt (pieski, ale niech symbolizują po prostu naszych braci mniejszych).
Ola Jasionowska
Od redakcji
Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy usłyszałam hasło: „Polska potrzebuje nowoczesnej lewicy”. Na pewno jednak jeszcze na studiach z nauk politycznych liczyłyśmy z koleżanką, ile razy pojawiało się ono w mediach czy na panelach dyskusyjnych. Bawiła nas bowiem regularność, z jaką się to działo. Co kilka lat postulowano też to tu, to tam „odrodzenie się lewicy”. Miałam wrażenie, że to rytuał zaklinania rzeczywistości, bo od 20 lat wyniki kolejnych wyborów (parlamentarnych, prezydenckich, samorządowych czy europejskich) pokazują co innego. Politycy i polityczki lewicowi nie dość skutecznie przekonują więc do swoich postulatów. W efekcie lewicowa agenda – na którą składają się, wśród innych kwestii, bezpieczeństwo socjalne (w tym mieszkaniowe), szacunek do wolności i praw osobistych (w tym reprodukcyjnych), równość (w tym małżeńska) – ma się w naszym kraju, najłagodniej mówiąc, słabo. I jeśli wierzyć sondażom i badaniom, w najbliższych latach polskie społeczeństwo będzie jeszcze mniej skłonne zwrócić się w lewo, bo to na partie prawicowe chce głosować coraz więcej Polek i Polaków.
My postanowiliśmy sprawdzić, co motywuje tych, którzy mimo wszystko wyznają inne polityczne wartości. Tak jak kilka lat temu Mirek Wlekły spędził czas z wyborcami i wyborczyniami Konfederacji, tak teraz Mariusz Sepioło postanowił poszukać głosujących na Nową Lewicę i Razem. Pytał, co jest dla nich ważne i o jakiej Polsce marzą. Właśnie o tym opowiedzieli mu bohaterowie i bohaterki listopadowej Soczewki Pisma.
Co jeszcze w numerze? Jędrzej Malko rozmawia z amerykańską socjolożką Arlie Russell Hochschild o wstydzie: jak bardzo wpływa on nie tylko na życie jednostek, ale i całych społeczeństw, jak wciąż brakuje dyskusji o nim i ile nam zabiera. Z kolei Bartek Sabela odwiedza Paula Watsona, w jego biografii szukając odpowiedzi na pytanie o granice między aktywizmem a ekoterroryzmem, natomiast Jakub Kornhauser zabiera nas w podróż przez rumuńską literaturę. A to nie wszystko, co w tym miesiącu dla Was przygotowaliśmy.
Magdalena Kicińska
redaktorka prowadząca