Reportaż
Na rowerze. Polski krajobraz bocznych dróg
Wsiadam na rower i jestem wolny. Po skórze przechodzą dreszcze. Ruszam ulicą, a świat znów staje się duży. Taki jak wtedy, gdy byłem dzieckiem. I znów jest gotowy, żeby go odkryć.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Wsiadam na rower i jestem wolny. Po skórze przechodzą dreszcze. Ruszam ulicą, a świat znów staje się duży. Taki jak wtedy, gdy byłem dzieckiem. I znów jest gotowy, żeby go odkryć.
Solidarność z nizinami, uznanie dla Syzyfa z Puszczy Noteckiej, ciekawość rzek, których nie ma, i troska o rzeki, które mogą zniknąć. Może właśnie o to chodzi we współczesnym krajoznawstwie –