Wersja audio
Jakiś czas temu polskie (i nie tylko) media obiegła informacja o tym, że osoby najzamożniejsze wcale nie są osobami najinteligentniejszymi. W takim duchu w lutym bieżącego roku pisał między innymi portal Money.pl. Najbogatsi mogą być mniej inteligentni od gorzej zarabiających. Są nowe, zaskakujące badania – brzmiał tytuł artykułu. „Rzeczpospolita” z clickbaitowym nagłówkiem poszła dalej: Najlepiej zarabiający są najbardziej inteligentni? Socjolodzy: To bzd ura .
Źródłem tej informacji jest artykuł naukowy zamieszczony na początku tego roku w prestiżowym czasopiśmie „European Sociological Review” autorstwa trzech badaczy: Marca Keuschnigga, Arnouta van de Rijta i Thijsa Bola. Naukowcy wzięli pod lupę losy prawie 60 tysięcy szwedzkich mężczyzn, którzy byli poddani testom zdolności poznawczych w ramach poboru do armii. Następnie badacze przyglądali się ich płacom w trakcie trwania życia.
Okazało się, że związek między zarobkami a inteligencją był wyraźny, ale tylko do pewnego stopnia. Precyzując – do zarobków w wysokości blisko 600 tysięcy koron szwedzkich rocznie. W przeliczeniu na złotówki po dzisiejszym kursie jest to jakieś 230 tysięcy złotych. W tym przedziale relacja zdolności poznawczych i dochodów była jasna: im ktoś inteligentniejszy, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie więcej zarabiał. Ale dalej korelacja się rozmywała. To, co najciekawsze i co stanowiło największą gratkę dla dziennikarzy, działo się wśród 3 procent najlepiej zarabiających Szwedów.
Grupa ta osiągała dochód od 800 tysięcy do 8,4 miliona koron rocznie (300 tysięcy złotych do 3,2 miliona złotych) i okazało się, że jej najbogatsi przedstawiciele są nieco mniej inteligentni niż ci plasujący się poniżej na drabinie dochodowej (ale wciąż należący do kilku procent najbogatszych Szwedów). Cytowany wyżej tytuł z „Rzeczpospolitej” może więc nieco mylić. To prawda, że najlepiej zarabiający są – statystycznie rzecz biorąc – nieco mniej inteligentni niż ci, którzy zarabiają od nich mniej, ale osoby z najwyższymi dochodami wciąż należą do grona z naprawdę dużymi zdolnościami poznawczymi.
Warto jednak zwrócić uwagę na różnice w zarobkach wśród tych najlepiej zarabiających. Rozpiętość ich miesięcznych dochodów mieściła się – w przeliczeniu – między 300 tysiącami złotych a 3,2 miliona złotych. Różnice w zarobkach reszty społeczeństwa, czyli 97 procent, były znacznie mniejsze (do poziomu 300 tysięcy złotych).
Istnieje rzecz jasna wątpliwość, czy można …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Tekst powstał dzięki wsparciu Fundacji Aequilibrium.
Esej jest częścią cyklu Ekonomia 2.0.