Ulica Roosevelta, nieopodal której mieszkam w Chicago, oddziela Little Italy od dzielnicy zamieszkanej przez społeczność afroamerykańską. Prostopadłą do niej ulicą Racine moi czarni sąsiedzi chodzą do najbliższego przystanku kolejki.
Od czasu do czasu widzę, jak jeden z drugim rzuca śmieci na chodnik: a to opakowanie po chipsach, a to pusty styropianowy pojemnik na jedzenie, a to puszkę lub plastikową butelkę po napoju. Nie do kosza na śmieci, który stoi kilkadziesiąt metrów dalej, ale na chodnik albo na trawnik.
Dostęp online Czytaj i słuchaj bez ograniczeń.
Kup Chodzę ulicą Racine kilka razy dziennie. Przewija się tu kilka setek Hindusów (głównie studentów szkoły medycznej) i Meksykanów (którzy idą do swojej dzielnicy Pilsen ), ale nigdy nie widziałem, żeby któryś z nich rzucał odpadki na chodnik. Rzucają tylko czarni i jest to fakt, na którego potwierdzenie znajduję dowody kilka razy dziennie. Nic prostszego, niż wysnuć z tego oczywisty wniosek, że czarni to brudasy i niechluje, których nie obchodzi czystość miejsca, w którym mieszkają. Nic prostszego, niż stać się rasistą, którego przekonuje to, co widzi. Jak to? Przecież skurczybyki śmiecą mi pod domem. Oni wszyscy tacy. Fleje i brudasy.
A jednak, choć prawdą jest, że śmiecący pod moim domem to czarni, nieprawdą jest, że wszyscy czarni śmiecą. Nie istnieje logiczne przejście między jednym zdaniem i drugim. Pierwsze odnosi się do jednostek, które zachowują się tak, jak się …
Zapewnij sobie dostęp do ulubionych tekstów, nagrań audio, a także miesięcznika w wersji na czytniki.
Wykup dostęp online
Michał Paweł Markowski –(ur. 1962), eseista, filozof, fotograf i podróżnik, szef wydziału slawistycznego i katedry języka polskiego i literatury na University of Illinois w Chicago, dyrektor artystyczny Festiwalu Conrada w Krakowie. Pracuje nad nową interpretacją europejskiej nowoczesności i książką Nikt nie rodzi się Polakiem.