Można to nazwać nieistotnym zbiegiem okoliczności albo – co bardziej prawdopodobne – zupełnie zignorować, ale jako osoba lubująca się w analogiach i przypisywaniu mistycznych znaczeń nie umiem przejść obok tego obojętnie. Dlatego zacznę od dość kontrowersyjnej tezy: to nie może być przypadek, że czterdziestolecie wydania Imienia róży Umberta Eco przypadło na rok, z którego najmocniej zapisał mi się w pamięci człowiek przebrany za jednorożca, leżący w poprzek torów tramwajowych, i tańcząca obok niego grupa nastolatków w brokatowych maseczkach. Co ma wspólnego jednorożec na torach z powieścią o średniowiecznym zakonie? Już tłumaczę.
Główna oś fabuły Imienia róży opowiada o śledztwie w sprawie mordowanych mnichów prowadzonym przez ceniącego rozum, dedukcję i otwartość Wilhelma z Baskerville. Po wielu zwrotach akcji (w których udział biorą kadzie krwi, śmiertelne kąpiele i zatrute książki) oraz dyskusjach teologicznych (które, na marginesie, bardzo by się przydało przypomnieć dzisiejszemu Kościołowi) Wilhelm odkrywa (uwaga, spojler), że za serią zbrodni w opactwie stoi dawny bibliotekarz, stary brat Jorge z Burgos, który zabijał zakonników będących na tropie ukrywanej przez mnicha księgi – uznanej za zaginioną drugiej części Poetyki Arystotelesa, poświęconej filozofii humoru. Zdaniem Jorgego nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż filozoficzna obrona śmiechu, bo „śmiech odrywa wieśniaka na jakiś czas od strachu. (…) [A] prawo narzuca się poprzez strach. (…) Kiedy …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Zuzanna Kowalczyk –(ur. 1994), redaktorka prowadząca w „Piśmie”, dziennikarka, kulturoznawczyni, autorka esejów i podcastów. Wcześniej związana z „Gazetą Wyborczą” oraz think tankiem Przyszłość Jest Teraz. Poza „Pismem” publikowała m.in. w „Magazynie Świątecznym”, „Gazecie Wyborczej”, „non/fiction” oraz Dwutygodniku.
Artykuł ukazał się w marcowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (3/2021) pod tytułem Śmieszni na serio.