Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Esej

Śmiech jako narzędzie sprzeciwu

Im bardziej władza nie umie się z siebie śmiać, tym bardziej staje się śmieszna. Ale czy protest w formie śmiechu ma szansę wywalczyć jakąkolwiek trwałą zmianę?
rzeźba Paweł Kowalewski, Projekt pomnika wszystkich tych, którzy byli, są i będą przeciw, 1989, Galeria Propaganda
POSŁUCHAJ

Można to nazwać nieistotnym zbiegiem okoliczności albo – co bardziej prawdopodobne – zupełnie zignorować, ale jako osoba lubująca się w analogiach i przypisywaniu mistycznych znaczeń nie umiem przejść obok tego obojętnie. Dlatego zacznę od dość kontrowersyjnej tezy: to nie może być przypadek, że czterdziestolecie wydania Imienia róży Umberta Eco przypadło na rok, z którego najmocniej zapisał mi się w pamięci człowiek przebrany za jednorożca, leżący w poprzek torów tramwajowych, i tańcząca obok niego grupa nastolatków w brokatowych maseczkach. Co ma wspólnego jednorożec na torach z powieścią o średniowiecznym zakonie? Już tłumaczę.

Główna oś fabuły Imienia róży opowiada o śledztwie w sprawie mordowanych mnichów prowadzonym przez ceniącego rozum, dedukcję i otwartość Wilhelma z Baskerville. Po wielu zwrotach akcji (w których udział biorą kadzie krwi, śmiertelne kąpiele i zatrute książki) oraz dyskusjach teologicznych (które, na marginesie, bardzo by się przydało przypomnieć dzisiejszemu Kościołowi) Wilhelm odkrywa (uwaga, spojler), że za serią zbrodni w opactwie stoi dawny bibliotekarz, stary brat Jorge z Burgos, który zabijał zakonników będących na tropie ukrywanej przez mnicha księgi – uznanej za zaginioną drugiej części Poetyki Arystotelesa, poświęconej filozofii humoru. Zdaniem Jorgego nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż filozoficzna obrona śmiechu, bo „śmiech odrywa wieśniaka na jakiś czas od strachu. (…) [A] prawo narzuca się poprzez strach. (…) Kiedy …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?

Artykuł ukazał się w marcowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (3/2021) pod tytułem Śmieszni na serio.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00