Wersja audio
Jak wynikało z nagrania opublikowanego w tureckich mediach, ostatnie słowa Dżamala Chaszukdżiego – dziennikarza saudyjskiego pochodzenia pracującego dla „The Washington Post” – brzmiały: „Nie mogę oddychać”. Poza tym było słychać dźwięk piły, którą po uduszeniu Chaszukdżiego najprawdopodobniej poćwiartowano jego ciało.
Wydawało się, że gdy osiadł w Stanach Zjednoczonych i zatrudnił się w jednym z najważniejszych dzienników na świecie, stał się bezpieczny. Może dlatego jego zabójstwo było tak wstrząsające (pomijając sposób, w jaki je dokonano). Odbiło się szerokim echem na świecie i stało się przedmiotem poważnej dysputy międzynarodowej, w którą są zaangażowani przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Europy, Arabii Saudyjskiej i Turcji, najważniejszych organizacji chroniących prawa człowieka i wolność prasy. Śledztwo w sprawie morderstwa Chaszukdżiego prowadzi ONZ.
Zabójstw dziennikarzy i śmierci w trakcie wykonywania pracy było jednak znacznie więcej. 2018 rok nie zapisał się chlubnie w historii – w porównaniu z poprzednim wzrosła liczba zabitych, więzionych, a także przetrzymywanych jako zakładnicy.
chaszukdżi był komentatorem polityki wewnętrznej Arabii Saudyjskiej. Zajmował …