No to, chłopcy, teraz Eurydykie – wzywał, dalekim od rozkazującego, nieomal proszącym tonem, dowódca naszej kompanii, major K., gdy w regularnym marszowym szyku wracaliśmy z ćwiczeń terenowych i zbliżaliśmy się do koszar, naszej siedziby podczas letniego obozu kończącego obowiązkowe wówczas dla studentów szkolenie wojskowe. Za dawnego reżimu był to akademicki przywilej po Październiku ’56, bo w innych krajach paktu trzeba było odbywać poborową służbę wojskową. Na Uniwersytecie Warszawskim szkolenie obejmowało dwutygodniowe kursy semestralne podczas pierwszych trzech lat studiów oraz końcowy, sześciotygodniowy obóz letni, skoszarowany w jednostce wojskowej. Nam akurat przypadł Wałcz, koszary oczywiście poniemieckie, z szarymi, dwupiętrowymi blokami i rozległym placem alarmowym, położone na skraju …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.
Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów pełen dostęp online do wszystkich treści za 8,99 zł miesięcznie. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.
Andrzej Mencwel –(ur. 1940), profesor nauk humanistycznych, historyk literatury i kultury polskiej, krytyk, eseista, publicysta. Wydał m.in. Etos lewicy. Esej o narodzinach kulturalizmu polskiego, Wyobraźnia antropologiczna. Próby i studia, Stanisław Brzozowski. Postawa krytyczna. Wiek XX. Jesienią 2017 roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się jego najnowsza książka pt. Toast na progu.
Artykuł ukazał się w lutowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (2/2021).