Katarzyna Kazimierowska: Wiele osób zastanawia się dziś, czy uda im się spędzić kolację wigilijną w miłej atmosferze. Czy trudniej nam ze sobą rozmawiać, czy też zawsze było trudno, tylko tematy się zmieniają? Dziś na tapecie mamy zmiany klimatu, maseczki, szczepionki oraz mur na granicy polsko-białoruskiej.
Agata Chudzicka-Czupała: Wiele spośród wymienionych przez panią zagadnień bardzo nas niepokoi. Martwimy się o własny byt, o zdrowie nasze i najbliższych, o bezpieczeństwo granic, o to, że zmiany klimatyczne mogą być nieodwracalne, i o setki różnych rzeczy. Czy pani wie, że wyniki badań przeprowadzonych przez nas w ośmiu krajach (USA, Chiny, Pakistan, Wietnam, Filipiny, Iran, Hiszpania i Polska) na temat zdrowia psychicznego wskazują, że Polacy doświadczali najwyższego poziomu lęku, depresji i stresu w związku z pandemią spośród mieszkańców badanych krajów?
Ciekawe dlaczego?
Okazało się, że nadmierna liczba sensacyjnych i zatrważających informacji nie sprzyja zachowaniu spokoju i pogody ducha. A te osoby, które rzadziej poszukiwały doniesień medialnych na temat liczby zachorowań czy zgonów, były spokojniejsze.
Tematy, o których pani wspomniała, są trudne, zwłaszcza jeśli zdania rozmówców są podzielone. Myślę jednak, że skrajnie zróżnicowane poglądy utrudniają lub uniemożliwiają nam porozumienie już od wielu lat, a silne emocje, których doświadczamy w związku z pandemią, dodatkowo wpływają na polaryzację opinii.