Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Apteczka

Godfrey Reggio. Dążenie do ekagrata

POSŁUCHAJ

Rysunek Anna Głąbicka

Kultura ma ogromny wpływ na moje życie artystyczne i duchowe. Nie posiadam jednak żadnego podręcznego niezbędnika, apteczki, po którą sięgałbym odruchowo w momentach kryzysu. Najwięcej inspiracji czerpię z obserwacji zmieniającego się świata – przyglądam się naturze i rozmawiam z ludźmi. 

Mój jedyny rytuał, który nie zmienił się od lat, związany jest z zaburzeniami psychicznymi, które zdiagnozowano u mnie już w wieku nastoletnim, w trakcie pobytu w zakonie klauzurowym Braci Chrześcijan. Mam skłonności schizofreniczne i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne [obsessive-compulsive disorder, OCD – przyp. red.]. Dawniej objawiały się one tym, że jako młody mnich potrafiłem myć ręce pięćdziesiąt razy dziennie. Odkąd zacząłem tworzyć filmy, moje OCD stało się częścią procesu kreatywnego. Kompulsje przyjęły formę czegoś, co nazywam skryptomanią. Zapisuję na kartce aforyzm (myśl przewodnią dla danego projektu), który następnie przywieszam na tablicy w swojej pracowni. Potem powstają kolejne notatki, rysunki i grafy, setki zapisanych stron, które z czasem zapełniają całą wolną przestrzeń w pomieszczeniu. Obecnie wszystko, co się tam znajduje, dotyczy mojego ostatniego filmu, Once Within a Time. Do każdego z pozostałych ośmiu wyreżyserowanych przeze mnie filmów powstawały podobne tablice (a właściwie pokoje) inspiracji. Materiały, z których korzystałem przy ich tworzeniu – cztery tony papierów – oddałem do archiwum Uniwersytetu Cambridge. 

Zarówno w pracy filmowca, jak i w życiu codziennym dążę do jednopuntkowości, czyli ekagrata [słowo wywodzące się z sanskrytu, oznaczające technikę ograniczenia uwagi do pojedynczego punktu – przyp. red.]. Bliskie jest mi też powiedzenie zen: „skocz, a pojawi się sieć”. Przemierzam tę duchową drogę, odkąd opuściłem dom rodzinny i w wieku czternastu lat wstąpiłem do zakonu. Z czasem zrozumiałem, że bycie wysłannikiem Bożym nie powinno ograniczać się tylko do modlitwy i postu. Chciałem pomagać innym, odnaleźć głębszy sens w ścieżce, jaką obrałem. Dlatego zacząłem pracować z młodocianymi narkotykowymi gangami w Nowym Meksyku. Współtworzyłem organizację Young Citizens for Action – wraz z innymi wolontariuszami zbudowaliśmy własny klub w Santa Fe, zbieraliśmy pieniądze na pomoc najuboższym, opiekowaliśmy się dzieciakami, których ojcowie przebywali w zakładach karnych. Wtedy też po raz pierwszy obejrzałem Zapomnianych [Los olvidados, meksykański kryminał z 1950 roku w reżyserii Luisa Buñuela – przyp. red.]. Ten seans całkowicie odmienił moje dotychczasowe postrzeganie rzeczywistości, był dla mnie wręcz przeżyciem duchowym. Zainspirowany tym, co zobaczyłem, kupiłem szesnastomilimetrową kopię filmu i zacząłem regularnie wyświetlać ją na ścianach budynków w sąsiedztwie. Obserwowałem wtedy prawdziwą moc oddziaływania kina. Zapomniani to historia tych właśnie ludzi – młodych, zagubionych, odtrąconych przez społeczeństwo, którzy na ekranie mogą odnaleźć cząstkę siebie i poczuć się mniej samotni. To doświadczenie skłoniło mnie, by samemu zacząć tworzyć filmy – niedługo potem rozpocząłem pracę nad Koyaanisqatsi. 

Jak mówił austriacki filozof Ludwig Wittgenstein, interpretujemy rzeczywistość za pomocą języka. Nasz język opisuje zatem świat, którego już nie ma. W swoich filmach celowo zrezygnowałem z klasycznego sposobu opowiadania historii. Nie ma w nich lektora, narracyjnej spójności. To fuzja obrazu i dźwięku (muzyki Philipa Glassa) – jedno bez drugiego jest jak świt bez dnia. Tomasz à Kempis, autor O naśladowaniu Chrystusa [De imitatione Christi, popularnego poradnika życia chrześcijańskiego z XV wieku – przyp. red.] pisał o tym, że zamiast wiedzieć, czym jest miłość, lepiej jej doświadczyć. Jego słowa traktuję jak mantrę – tworzę filmy nie tylko po to, by coś w nich udokumentować, ale by umożliwić tym, którzy zechcą je obejrzeć, doświadczenie na poziomie duchowym. Chcę trafić do ich uczuć, a nie do rozumu. Wierzę, iż właśnie takie obrócenie modalności sprawia, że kultura naprawdę spełnia swoją rolę i – tak jak doświadczyłem tego w Nowym Meksyku – jest w stanie zmienić czyjeś życie. 

Rozmawiał i przełożył Mateusz Roesler

Partnerem tekstu jest 64. Krakowski Festiwal Filmowy (26.05-2.06.2024). W trakcie festiwalu odbędzie się masterclass oraz retrospektywa twórczości Godfreya Reggio.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00