Wersja audio
Torba to „niebo”, liść to „stół”, scyzoryk – „ptak”. W efekcie „obecność jednego przedmiotu sugeruje, że za nim czai się drugi” – tak tłumaczył swój malarski cykl Klucz do snów belgijski surrealista René Magritte.
To właśnie pęknięcie zachodzące pomiędzy nazwą a obrazem najlepiej oddawało jego zdaniem pokrętną logikę marzeń sennych, w których znane nam porządki wywracają łączące je zależności. W końcu bywali tacy, którzy z tych nowych połączeń chcieli wyczytać nowe sensy, a nawet zbadać ich proroczy potencjał. Jedną z ciekawszych postaci w tym względzie był psychiatra John Barker, który postanowił zebrać i przeanalizować świadectwa osób przekonanych, że w śnie przewidziały jakąś katastrofę. O tym, jak tamte nowatorskie badania próbowały zmieniać ówczesną naukę, pisze w niezwykle ciekawym reportażu Biuro Przeczuć. Historia psychiatry, który chciał przewidzieć przyszłość dziennikarz „New Yorkera” Sam Knight.
Dzisiejsza nauka tłumaczy tamte intuicje, dotyczące formy i przesłań snów, od nieco innej strony – choć jak przekonuje profesor Matthew Walker, „jak na ironię niemal wszystkie «nowe», XXI-wieczne odkrycia związane ze snem, zostały cudownie streszczone w Makbecie z 1611 roku, gdzie w drugiej scenie drugiego aktu Szekspir mówi proroczo, że sen to «najposilniejszy składnik uczty życia»”. Dziś wiemy z całą pewnością, że sen wpływa na utrzymanie równowagi energetycznej i metabolicznej organizmu, wspiera odporność i kreatywność, umożliwia nam przyswajanie wiedzy, zapamiętywanie informacji i regulowanie emocji, a w efekcie – wydłuża życie.
Niemałą rolę w tych procesach odgrywają same marzenia senne, które profesor Walker nazywa w swojej fascynującej książce Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych „nocną terapią” oraz „łagodzącym balsamem” dla zwojów mózgowych. Polecam tę lekturę każdemu – a zwłaszcza tym, którzy ignorują niedobory snu w swoim życiu i cały czas przekładają wyspanie się na wieczne potem.
Temat snu może nie wydawać się szczególnie istotny, ale problemy na tym tle zostały już wpisane do zasobu współczesnych chorób cywilizacyjnych. Śpimy coraz mniej i coraz gorzej. O tym więc, jak poprawić jakość swojego snu i zadbać o tak zwany zdrowy sen, pisze w swojej książce Śpij dobrze! Sprawdzone sposoby na bezsenność psycholożka kliniczna Kristen Casey, zalecając zmianę nawyków i praktyk związanych z wypoczynkiem.
W tym kontekście polecam również Sleep Science Podcast, w którym neurobiolożka Penny Lewis rozmawia z badaczami snu o rozmaitych aspektach śnienia – od roli marzeń sennych i koszmarów, przez medycynę i inżynierię snu, po nowe technologie, odkrywające nieznane dotąd fakty na temat roli snu w naszym życiu.
Coraz lepiej rozumiemy zarówno sam sen, jak i rolę marzeń sennych – i dotyczy to nie tylko fizjologii czy neurologii, ale również kontekstu społeczno-politycznego. W tym aspekcie przeciekawe projekty tworzy ośrodek badawczy Museum of Dreams, łączący artystów, badaczy, aktywistów i instytucje kultury związane z kreatywną pracą ze snami oraz katalogowaniem dostępnych w tym zakresie metod – zarówno w perspektywie zapisów historycznych, jak i współczesności. Muzeum działa od 2017 roku, tworząc przestrzeń dla wymiany myśli, eksploracji i współtworzenia projektów dotyczących sennych historii. Dzięki współpracy z Wydziałem Studiów Psychospołecznych na londyńskim uniwersytecie Birkbeck, Muzeum wyprodukowało między innymi podcast Guardians of Sleep, w którego pierwszym sezonie pochylono się nad tym, w jaki sposób na sen Brytyjczyków wpłynęła pandemia COVID-19. Powstający drugi sezon ma dotyczyć z kolei sposobów i przyczyn dewaluacji snu w zachodnich społeczeństwach. Czekam na niego z zapartym tchem. Choć mam nadzieję, że bez strat na zdrowym śnie.
Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.