Proza poetycka
Żywoty zmarłych
Prawdą jest jednak także i to: opowieści potrafią nas ocalić. Mam czterdzieści trzy lata, jestem obecnie pisarzem, ale i tak wciąż śni mi się, że Linda żyje. I Ted Lavender,
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Prawdą jest jednak także i to: opowieści potrafią nas ocalić. Mam czterdzieści trzy lata, jestem obecnie pisarzem, ale i tak wciąż śni mi się, że Linda żyje. I Ted Lavender,
Chochlik nie ma paznokci. Na opuszkach przybrudzonych palców widać tylko pozostałości w kształcie najcieńszego sierpa księżyca. Dziesięć boleśnie obgryzionych marginesów oblepionych zaschniętą krwią. Wszystko, co w nim najlepsze, mieści się w tych pokiereszowanych
Bądź lwem, bądź tygrysem, bądź słoniem. Bądź wilkiem, który nie gubi drogi, bądź wężem, który porusza się bezszelestnie wśród mchów, bądź sową, która nie boi się ciemności.
Codziennie kupowała siatkę bułek. – Wstyd mi żyć – mówiła sprzedawczyniom. Widać uznała, że w jej wieku jest to nadużyciem.
Dwóch panów łowi ryby. Pustynia, stara wieś, przywry grasują po kałużach, co robić na wakacjach, na ile ta kiełbasa?