Wersja audio
Przez większość swojej kariery Jodie Foster grała samotniczki w opałach: młodą agentkę FBI podczas podziemnego tête-à-tête z seryjnym mordercą kanibalem; naukowczynię wyruszającą solo w kosmos; łagodnie usposobioną dziennikarkę radiową, która zostaje samozwańczą strażniczką prawa, po tym, jak nieznani sprawcy napadają ją i mordują jej chłopaka; matkę, której dziecko znika podczas transatlantyckiego lotu; żonę, której mąż przechodzi suicydalny kryzys psychiczny i chce się z nią porozumiewać wyłącznie za pośrednictwem pacynki. To niezbyt relaksujący dorobek.
Oczywiście są pewne wyjątki – Zwariowany piątek (1976), w którym wystąpiła zaraz po przerażającym Taksówkarzu Martina Scorsesego, to pełna gagów komedia familijna. Jednak niemalże cała pięćdziesięcioośmioletnia kariera filmowa Foster, rozpoczęta jeszcze w przedszkolu, poświęcona jest postaciom outsiderek – zamkniętych w sobie kobiet podejmujących ryzykowną, samotną walkę o to, by ktoś im uwierzył. Przez długi czas właśnie takie bohaterki lubiła grać. Latami unikała ról wymagających nadmiernej współpracy z innymi aktorami.
– Chciałam być w centrum – powiedziała mi niedawno, kiedy siedziałyśmy w cichej salce w głębi jednej z restauracji w West Village. Po jej twarzy przemknął uśmiech. – Miałam poczucie, że inni ludzie namieszają mi w robocie.
Kiedy przywołuję w pamięci jej role, zawsze staje mi przed oczyma blada, poważna twarz na środku pozbawionego innych elementów kadru: Clarice Starling wpatrująca się w pustą studnię spojrzenia Hannibala Lectera albo doktor Ellie Arroway przypięta do fotela statku kosmicznego w Kontakcie .
Foster pragnęła dowiedzieć się, jak podtrzymywać partnerską relację i więzi. Ta umiejętność, zdaniem aktorki, nie przychodzi jej łatwo, a chętnie wyzbyłaby się nieco samotnictwa, które od tak dawna jest elementem jej wizerunku.
– Odstrzeliwuję ludzi na etapie developmentu filmu [etap rozwoju projektu, kiedy pomysł na film nabiera konkretów – przyp. red.]. Pytam: „A czemu ona musi mieć ojca? Czemu musi mieć męża?” – przyznała Foster, dodając, że ma skłonność do „okrajania postaci, póki nie ląduję na samotnej wyprawie”. – Nieustannie łapię się na tym, że kusi mnie elegancja tego rozwiązania.
Można powiedzieć, że długi czas spędzony przez Foster w rolach ekranowych samotniczek jest odzwierciedleniem jej własnego poczucia samotności. Jako aktorka dziecięca wcześnie się zorientowała, jak wyczerpująca potrafi być sława. Dużo robiła, by ochronić swoje życie osobiste. Nie korzysta z mediów społecznościowych ani …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Artykuł pierwotnie ukazał się w magazynie „The Atlantic” w kwietniu 2024 roku. © 2024 The Atlantic Monthly Group, Inc. Wszystkie prawa zastrzeżone, dystrybucja Tribune Content Agency.