Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Reportaż

Bracia bezdomni

rysunki Ewelina Karpowiak
Brata Marka zabrał ogień. Brata Agnieszki uratował Jezus. Kiedy Adam widzi na ulicy swojego brata, powtarza w myślach: „Tylko do mnie nie podchodź”. 
POSŁUCHAJ

„Chcę napisać o rodzinach osób bezdomnych. Znacie kogoś takiego?” – post tej treści zamieszczam parę miesięcy temu w sieci. Natychmiast dostaję kilka wiadomości, większość od bliskich mi ludzi: Mój stryj, mój brat, nasz przyjaciel – piszą. „Mieszka na ulicy”, „umarł gdzieś na melinie”, „nic o nim nie wiemy”, „widuję go czasem”. Spotykam się z Markiem, Agnieszką i Adamem. W różnym wieku, z różnych miast, nic ich nie łączy. Oprócz historii o bracie, który nie miał domu.

Adam. Dom dobry

Film trwa czterdzieści dziewięć sekund. Obraz jest nieostry, kręcony telefonem na dużym zbliżeniu. Wyje syrena. Wóz strażacki z impetem zjeżdża z ulicy na pas zieleni, ostro hamuje przy wraku samochodu. Przód i bok auta jest rozorany, zamiast maski i bocznych drzwi – czarna miazga. Strażak jest przy pojeździe w ułamku sekundy, zagląda do środka. Podbiega kolejny, sprawdza z drugiej strony. Odwracają się do kolegów, coś mówią. Rozglądają się. Twarze ratowników są niewyraźne, ale ich ruchy zdradzają niedowierzanie. Jak to możliwe, że kierowca wydostał się z samochodu o własnych siłach? I gdzie, do diabła, jest?  

Kilka, może kilkanaście minut wcześniej ulicą Sobieskiego w Warszawie pędzi srebrne volvo. Za kierownicą siedzi Piotr. Na liczniku może mieć nawet 150 km/h. Nagle uderza w słup. Zarzuca go na pobocze – wzdłuż drogi w kierunku Wilanowa ciągną się pola, eleganckie apartamentowce Miasteczka Wilanów dopiero się rozbudowują. Cud, że na tej uczęszczanej czteropasmówce nie zahaczył o żadne auto. Samochód wali jeszcze w latarnię i ląduje na trawie. Na mokrej ziemi, między plackami topniejącego śniegu, leżą poskręcane kawałki blachy i fragmenty sprzętu fotograficznego. Nikt nie widzi, jak Piotr wydostaje się z wraku i zaczyna biec przez puste pola. Szuka go …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00