Wersja audio
Aleks Pittner ma dziewięć lat i ksywkę „Chrupek”. Jest ciekawy świata, radosny, mówią o nim „do schrupania”. Za dnia nie zwraca uwagi na ból. Dopiero nocą odczuwa całodzienne obciążenie zdeformowanego kręgosłupa. To dysplazja diastroficzna, niezwykle rzadka choroba genetyczna, która dotyka jedną na 110 tysięcy osób. Powoduje niskorosłość, uszkodzenia stawów, chory ma krótkie ręce i nogi, bolesne przykurcze, jego kości szybciej się starzeją.
Wiosną 2018 roku Chrupek leżał na oddziale rehabilitacji w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu. Podczas intensywnych sesji rehabilitanci rozciągali jego przykurczone nogi i zwichnięte ręce. Bolało, budziło ogromny lęk i wywoływało stres. W trakcie jednego ze spotkań do Chrupka dołączyli klowni medyczni z fundacji Czerwone Noski. Ubrani w kolorowe stroje, z czerwonym nosem założonym na maseczkę, rozciągali się razem z nim.
– Mylili ręce z nogami, przewracali się, sapali, nie mogli zrobić najprostszych ćwiczeń, ale wciąż próbowali. Chrupek nie rozumiał, co się dzieje, ale coraz większa niezdarność klownów sprawiała, że zapominał o bólu, a sesja nie tylko skończyła się znacznie szybciej, lecz także bezstresowo. Wygłupy, żarty, rozproszenie uwagi i przeniesienie jej na klownów to zupełnie inna, psychosomatyczna forma pomocy, znacznie skuteczniejsza niż działające tylko fizycznie środki przeciwbólowe. Na przykład dwa lata temu, dosłownie dzień po ciężkiej operacji w Warszawie, Chrupek nalegał na wizytę Nosków. Był wtedy cały w bandażach, przypięty do aparatury, w poważnym stanie. Gdy przyszli, tryskał energią i optymizmem – podkreśla Adrian, ojciec Chrupka.
Jakiś czas później, tuż przed operacją w Wiedniu, Chrupek ponownie spotkał klownów. Dowiedział się wtedy, że to nie jest jednorazowa atrakcja, ale zorganizowana inicjatywa. Od tamtego czasu, przy każdej kolejnej wizycie, dopytuje się, czy na pewno Noski będą podczas jego rehabilitacji.
– Chrupek traktuje klownów jak swoich kolegów. Między nimi nie ma dystansu czy bariery i już od pierwszych piosenek czy zabaw natychmiast nadają na tych samych falach. Co więcej, mimo swoich dziewięciu lat, Chrupek już teraz ma takie pythonowskie, czytaj absurdalne i surrealistyczne poczucie humoru, które idealnie rezonuje z występami Nosków – twierdzi Adrian.
– Najbardziej lubię, jak śpiewamy piosenki, które razem układamy. Ostatnio nawet była piosenka o mnie, a Noski przyszły z pierdzącą świnką! – chwali się Chrupek.
Magicy, aktorzy, instrumentaliści
Fundacja Czerwone Noski Klown w Szpitalu z Warszawy jest częścią międzynarodowej organizacji Red Noses International, która zajmuje się klownadą medyczną, czyli krótkimi formami improwizacji teatralnej …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Tekst ukazał się w lutowym numerze miesięcznika (02/2024) pod tytułem Żadnej nadgrywki, tylko goły człowiek.
Fundację Pismo, wydawcę magazynu „Pismo”, wspiera Orange.