Kiedyś, jeszcze w czasach szkolnych, zdarzało mi się to bardzo często, ale teraz staram się nie spóźniać – mówi Anna, dwudziestodziewięcioletnia wizażystka i stylistka fryzur, od czterech lat mieszkająca w Norwegii. – Jeśli idę na spotkanie z klientem, to zaczynam się przygotowywać dużo, dużo wcześniej. Wiem, że muszę. Gorzej jest, kiedy umawiam się ze znajomymi. Ciężko mi wyjść punktualnie. Nie robię tego ze złej woli, po prostu czas przecieka mi przez palce. Oglądam coś w telewizji lub zajmuję się porządkami i daję się pochłonąć.
Tendencje do spóźniania się i zapominania to zdaniem Anny jej dwie najpoważniejsze wady. Walczy z nimi, zapisując wszystko w kalendarzu. – Jeśli mam coś załatwić, robię listę. Inaczej wiem, że o czymś zapomnę albo kupię milion rzeczy, których nie potrzebuję. Sprawy do załatwienia spisuję na kartkach, bo uwielbiam wykreślać. Piszę na nich nawet „Umyj zęby!” albo „Napij się wody!”, bo o tym też zapominam. W domu leży więc milion kartek. Kiedy mąż stara się zrobić porządki i coś ląduje w koszu, bywa, że potem się na niego wydzieram: „Wyrzuciłeś moją kartkę, na której miałam zapisaną jedną rzecz, jakiej nie zrobiłam, a była ważna!”.
O tym, że ma ADHD ( attention-deficit hyperactivity disorder , czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi), Anna dowiedziała się w lutym 2019 roku. – Zawsze kojarzyło mi się z niegrzecznymi chłopcami, którzy wszędzie biegają i wszystko rozwalają. Przypadkowo trafiłam na film dokumentalny Take your pills , z którego dowiedziałam się, że to także trudności w skupieniu się, zapominanie …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Katarzyna Słocińska-Czarnecka –(ur. 1990), absolwentka kryminologii na Uniwersytecie Warszawskim i Polskiej Szkoły Reportażu. Dziennikarka i reporterka, zajmuje się tematyką społeczną. Miłośniczka literatury.
Imiona bohaterów zostały zmienione.
Reportaż ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn Opinii” (8/2021) pod tytułem Pięćdziesiąt srok za ogon.