Opowiadanie
Strużki
Ten charakterystyczny nastrój ostatnich dni wakacji, nienazywalne rozdrażnienie. Prześlizgnęłam się przez dzieciństwo, nigdy nie musząc chodzić do prawdziwej szkoły, czymkolwiek ona była. Aż w końcu przyszedł na nią czas.
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Ten charakterystyczny nastrój ostatnich dni wakacji, nienazywalne rozdrażnienie. Prześlizgnęłam się przez dzieciństwo, nigdy nie musząc chodzić do prawdziwej szkoły, czymkolwiek ona była. Aż w końcu przyszedł na nią czas.
Czy będę machał wiosłami gwałtownie, czy na większym luzie, prędzej czy później i tak zakwalifikuję się na tę olimpiadę, która czeka każdego z nas.
Podniosła rękę, żeby osłonić się przed wieczornym słońcem i zobaczyć pociąg toczący się w kierunku starego budynku dworca. Złapała ucho walizki stojącej na popękanym asfalcie i zaczęła iść po peronie.