Esej
Cena słodkiej psiej mordki
Charczenie mopsów i buldogów francuskich z bliska słychać wyraźnie. Na moim osiedlu znam ich kilka. Opiekunowie przekonują, że to normalne, po prostu urok rasy. Charczą, bo się denerwują, ekscytują, bo
Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.
Charczenie mopsów i buldogów francuskich z bliska słychać wyraźnie. Na moim osiedlu znam ich kilka. Opiekunowie przekonują, że to normalne, po prostu urok rasy. Charczą, bo się denerwują, ekscytują, bo
Nudzisz się tutaj, piesku?
„Uwaga zły pies”? To tylko w pracy.
„Mój pies” – pomyślałem i przestraszyłem się. Mój? „Jak ma na imię?” – powtórzył chłopak. „Omega” – przyszło mi do głowy bez zastanowienia.
Posiadam niewiele artefaktów, a i tak większość tkwi w nierozpakowanych pudłach. Moją podręczną apteczkę stanowią bardziej wspomnienia wydarzeń kulturalnych, które we mnie do tej pory rezonują oraz doraźna potrzeba doświadczania
Najbardziej cenię sobie dobry tomik poezji...