Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Wyprawa po nadzieję

Czego nie wiecie o miejskich chaszczach

fotografia FILIP SPRINGER
Pierwsza, ta dzika i „prawdziwa”, już właściwie nie istnieje. Druga powstała, bo tak chcieliśmy – zaspokaja nasze potrzeby. Trzecia – urządzona, wyładniona – ma cieszyć oko. Ale jest jeszcze czwarta. Ta, która przychodzi po nas. Nie ma na nią jeszcze dobrej nazwy.

Berlin, wczesna jesień 2015 roku. Fotografuję bliznę, jaką pozostawił w mieście słynny mur. Idę więc jego śladem. W okolicach Mauerparku doprowadza mnie on do pełnych dziur i szczelin pozostałości muru oraz stworzonych przez artystów murów niemurów – takich, przez które można popatrzeć, jeśli się stanie pod odpowiednim kątem, przecisnąć się przez nie albo w nich utknąć. Pełno tu turystów. Kawałek dalej, podążając śladem wzdłuż Bernauer Straße, dochodzę do Park am Nordbahnhof. Tędy też przebiega blizna, ale nie ma już tylu ludzi i atrakcji. Dziwny to park, wygląda na zaniedbany, jakby opuszczony. Jestem zmęczony, w nogach mam ponad dwadzieścia kilometrów, pęka mi głowa. Kładę się więc na jednej z ławek, pod głowę wkładam torbę z aparatem. Kilka minut później zasypiam.

Jest już prawie zupełnie ciemno, gdy budzi mnie jakiś szelest. Siadam na ławce zde­zorientowany i widzę jeża, który – spłoszony gwałtownym ruchem – zwinął się w kulkę u moich stóp. Przez chwilę jest tylko on, ja i rozbuchana zieleń dookoła. Wraca do mnie to samo irracjonalne uczucie, jakie nawiedzało mnie w dawnych, harcerskich czasach. Wchodziliśmy do jakiegoś lasu, włóczyliśmy się po nim całymi dniami bez kontaktu ze światem zewnętrznym, a we mnie tliła się podkarmiona popkulturowymi obrazami obawa, że w tym czasie zdarzy się Coś – nagła nuklearna …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

W „Piśmie” bierzemy odpowiedzialność za słowo.

Każdy tekst przed publikacją przechodzi wielostopniowy proces redakcji i fact-checkingu. To wymaga czasu i pracy całego zespołu. Dołącz do społeczności „Pisma”. Zamów dostęp online. Istniejemy dzięki osobom takim jak Ty.

Reportaż ukazał się w kwietniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (4/2021) pod tytułem Wspaniałe odłogi.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00