Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Esej

Dlaczego dzieci odnoszą sukces?

Geny, charakter czy ciężka praca? A może dużo miłości? Co najpewniej pomoże naszym dzieciom osiągnąć sukces życiowy? I czy na pewno tego sukcesu chcemy?
rysunek Tymek Jezierski
POSŁUCHAJ

Obserwowanie mojej trzyletniej córki Matyldy jest dla mnie czasem jak nieustanna teleportacja między alternatywnymi wszechświatami przyszłości. Ona powie kilka słów po angielsku – bum, ja już jestem na ceremonii rozdania dyplomów na Harvardzie i wstaję, gdy wyczytują jej imię. Brawo, Matylda! Ona złamaną kredką produkuje bazgroł, który przy dużej dozie dobrej woli można uznać za coś (ryba? pingwin?) – ja, ni stąd, ni zowąd, znajduję się dwadzieścia lat później i podnoszę kieliszek szampana na jej wernisażu w Zachęcie. A niech tylko wciągnie na pękate stópki różowe baletki i krzycząc „Łabądź jestem! Łabądź!” wykopyrtnie się na próbie piruetu, ja momentalnie jestem matką drugiej Misty Copeland.  

Owe nagłe podróże w czasie i przestrzeni nie byłyby pewnie nieprzyjemne, gdyby nie związane z nimi głębokie poczucie winy. Bo jeśli istnieją jakieś psychologiczne prawdy, które zdołały skutecznie przeciec z podręczników do umysłów ludu, to na pewno są nimi: „Nie miej zbyt wygórowanych oczekiwań w stosunku do swoich dzieci” i „Staraj się nie leczyć swoich porażek ich zwycięstwami”. Wiemy też, że rodzicielskie rozczarowanie, nieunikniony produkt pozornie niewinnych rojeń o Harvardzie, może stać się toksyną, która na zawsze zatruje relację: rodzic – dziecko.  

Mimo to owa nerwowość podróżującej wyobraźni, te samopiszące się w naszych głowach scenariusze potencjalnych sukcesów dzieci, sny na jawie kompensujące lęk, że potomstwo nie osiągnie niczego wielkiego i zmarnuje istniejący – bądź nie – potencjał, uporczywie pozostają nieodłączną częścią nawet najbardziej świadomego rodzicielstwa. Jedni owe nadzieje ukrywają lepiej, inni gorzej, niektórzy nie zdają sobie z nich sprawy, ale tkwią one w nas wszystkich. Rozgrzeszona …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?

Esej ukazał się w dziewiątym numerze 9/2018 miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" pod tytułem "Jak wygrać Matyldę, czyli o przyczynach sukcesu dzieci". KLIKNIJ TUTAJ>>>  aby posłuchać rozmowy z Karoliną Lewestam na antenie www.chillizet.pl

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00