Zapragnąłem zimnego piwa. Było tak sucho, jak ostatnio latem w Polsce, tylko jakoś szerzej, głębiej i dawniej. Na przepisowy chłód cieczy pracowała energia jednego generatora. Pierwszy łyk rozkleił mi powieki – w pomieszczeniu bez ścian przy wjeździe na kemping na fotelach jak z pruskiej kamienicy siedziały trzy elegancko ubrane czarne dziewczyny. Za barem Lola. (Mieszka w Omaruru i przyjeżdża tu na parę dni do roboty). W zasadzie leżała na ladzie, skulona, jakby schylona w nagłym uniku przed uderzeniem, zastygła w tej pozycji. O framugę drzwi do kuchni opierał się młodziutki kucharz w białym fartuchu.
Szczupły, niski Himba [grupa etniczna zamieszkująca północno-zachodnią część Namibii – przyp. red.] w białym podkoszulku na ramiączkach nalał sobie wody do kubka i powtórzył trzykrotnie: Water is more important than gold , zanim wszyscy, łącznie z jego ziomkami, pojęli, że chodzi mu o złoto, a nie chłód, cold . Wsparł się na barze i obrócił w moją stronę, pod złotoczerwone światło. W kącie oka zaschła mu grudka zielonej ropy. Powiedział, by nocą nie wystraszyć się ryków …
Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.
Dostęp do tego materiału mógłby kosztować 8,99 zł. My jednak w tej cenie dajemy Ci miesięczną subskrypcję wszystkich naszych treści. Czytaj i słuchaj do woli. Zostaniesz z nami na dłużej?
Andrzej Muszyński –(ur. 1984), za powieść Podkrzywdzie nominowany do Paszportów „Polityki” i Nagrody Literackiej Gdynia. W 2017 roku wydał Fajrant, opowieść o perypetiach trójki przyjaciół po latach spędzonych na emigracji
zarobkowej w Wielkiej Brytanii. Mieszka na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.