Wersja audio
Będzie o porno – ale najpierw przyjrzyjmy się jakiejś typowej współczesnej randce. Na taką udali się w 2017 roku Aziz Ansari, młody amerykański komik (znany między innymi z serialu Parks and Recreation ) i dwudziestodwuletnia fotografka, którą znamy pod pseudonimem „Grace”. Skąd o tym wiemy? Po randce Grace udała się do portalu Babe.net i zdała ze spotkania relację, która ukazała się pod tytułem Poszłam na randkę z Azizem Ansarim i była to najgorsza noc mojego życia .
Ansari, jeśli wierzyć opowieści Grace, faktycznie nie wzbudza sympatii. Podczas kolacji sam wybiera jej wino, jest małomówny, wyraźnie chce, by jak najszybciej poszli już do domu. Kiedy wreszcie trafiają do jego mieszkania, sadza Grace na blacie kuchennym i z miejsca całuje. To, co następuje potem, to festiwal niezbornych i niepowiązanych ze sobą żadną narracją aktów seksualnych, pomiędzy którymi bohaterowie wydarzeń biegają po mieszkaniu jak para zdezorientowanych chomików. Ansari usiłuje łapać rękę Grace i kłaść ją na swoim penisie, ona ją zabiera. Potem Ansari oferuje jej seks oralny. Grace nie jest zachwycona, ale też w końcu „na niezbyt długo” bierze jego członka w usta. Ansari wciąż wpycha jej do ust dwa palce ułożone w literę V, czemu ona bardzo się dziwi, ale nie komentuje. Kiedy, już naga, zawędrowuje przed lustro, aktor pojawia się za nią znienacka i symuluje ruchy frykcyjne, pytając średnio namiętnie „Gdzie chcesz, żebym cię pieprzył? No gdzie?”. Grace walczy z dyskomfortem (Dlaczego nie rozmawiają? Czemu on nie bawi się jej włosami?), ale w końcu przezwycięża wstyd i jasno werbalizuje swoje obiekcje. Siadają na kanapie i wspólnie oglądają sitcom Kroniki Seinfelda . Na drugi dzień, gdy Ansari wysyła Grace podziękowanie za miłe spotkanie, ona odpisuje, że jej wcale nie było miło i czuła się zmuszana do seksu.
Trudno właściwie powiedzieć, co na tej randce poszło nie tak. Grace chciała romansu, Ansari seksu; ona nic nie komunikowała, on był nachalny. Artykuł Babe.net zbiegł się w czasie z początkiem akcji #MeToo, jest jednak znacząca różnica między Ansarim a seksualnymi drapieżnikami w rodzaju Harveya Weinsteina. „Istnieje już dobre określenie na to, co spotkało Grace podczas nocy z Azizem Ansarim” – pisała w „The New York Times” publicystka Bari Weiss, sprzeciwiając się zrównywaniu komika z Billem Cosbym i innymi molestującymi kobiety celebrytami. „Nazywa się to po prostu «kiepski seks» – i jest do bani”.
Istotnie, do bani. Seks w ogóle coraz częściej jest do bani, jeśli wierzyć zeznaniom młodych ludzi. Nie tylko jest równie słaby, jak ten między Ansarim i Grace, ale też coraz go mniej. W często ostatnio cytowanej książce iGen profesor psychologii Jean M. Twenge, badaczka zmian pokoleniowych, przywołuje badania pokazujące, że młodzi ludzie wchodzący teraz w dorosłość zaczynają współżyć później i mają mniej partnerów, a dzisiejsi dwudziestoparolatkowie są seksualnymi abstynentami o dwa i pół razy częściej niż poprzednie pokolenie w ich wieku. W Polsce – według badań profesora Zbigniewa Izdebskiego – nie tylko uprawiamy mniej seksu niż jeszcze kilka lat temu, ale robimy to z mniejszym zaangażowaniem (przez niecałą dekadę skróciliśmy czas gry wstępnej z dwudziestu do piętnastu minut). Bywa, że młodzi, którzy seks uprawiają, …