Gorące lato ubiegłego roku oznaczało koniec dla pewnego śródleśnego bajorka. Najbliższego od mojego miejsca zamieszkania – ot, kwadrans marszu – i jednego z tych niegdyś licznych wilgotnych miejsc w okolicy. Znikało stopniowo. Dekadę temu było całkiem sporym rozlewiskiem wśród sosen i piasków, głogów i leśnych ścieżek. Pod wieczór głosy setek płazów wypełniały okolicę, do wodopoju przychodziły sarny i inne zwierzęta, zlatywało się też sporo ptactwa. Odkąd pamiętam, trwało w niezmienionym stanie. Nie zwracało szczególnej uwagi – jak wszystko, co zastane, znane i wydające się nie mieć końca.
Jednak w ciągu ostatniej dekady z roku na rok wody było coraz mniej, poziom lustra stale się obniżał. Późną jesienią zeszłego roku, po kilku bezdeszczowych i ciepłych miesiącach, przestało istnieć. Została sucha niecka. Wraz z bajorkiem znikło miejsce rozrodu żab, żerowania innych gatunków, źródło wody dla większych ssaków. Nic wielkiego, powie ktoś, bajorko wielkości nawet nie połowy boiska piłkarskiego, niemające nazwy i niezaznaczane na mapach. Nieistotne. Ale to tylko przykład (jeden z wielu), moje prywatnemementoi sygnał alarmowy. Podobne miejsca zanikały stopniowo, jednak działo się to w ciągu wielu lat, co wyglądało na przynajmniej częściowo naturalną kolej rzeczy. Tutaj, na moich oczach, dokonała się mikrozagłada. Gwóźdź do trumny wbiło rekordowo upalne i długie lato, potwierdzające prognozy naukowców w kwestii czekających nas zmian klimatycznych.
spędzam sporo czasuw lasach i na łąkach. Nie w jakichś lasach i na jakichś łąkach, lecz konkretnych, w określonym miejscu na ziemi, w krainie, którą znam od dzieciństwa. Widzę, jak się zmienia, jak okoliczna przyroda ulega …
Zapewnij sobie dostęp do ulubionych tekstów, nagrań audio, a także miesięcznika w wersji na czytniki.
Wykup dostęp online
Remigiusz Okraska -ur. 1976), z wykształcenia socjolog, z zamiłowania i aktywności publicysta, społecznik,
redaktor. Od 2000 roku jest redaktorem naczelnym czasopisma „Obywatel”, przekształconego w 2010 roku w „Nowego Obywatela”. Przez wiele lat związany z ruchem ekologicznym, był redaktorem naczelnym
miesięcznika „Dzikie Życie”. Większość wolnych chwil spędza w lasach, na łąkach i bezdrożach.
Artykuł ukazał się w sierpniowym numerze miesięcznika "Pismo. Magazyn opinii" (08/2019) pod tytułem Ekologia wykorzenionych.