Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Read and listen without limits. Log in or take advantage of our offer

Felieton

À propos big techu

POSŁUCHAJ

Rysunek Anna Głąbicka

Nie budujemy usług, aby zarabiać pieniądze – zarabiamy pieniądze, aby budować lepsze usługi. To samo sedno filozofii, jaka przyświeca naszej firmie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jesteśmy firmą napędzaną misją. Tym, co sprawia, że funkcjonujemy i budzimy się rano, że jesteśmy podekscytowani, jest czynienie świata bardziej otwartym i połączonym” (przeł. Z.K.). To nie deklaracja fundacji działającej pro publico bono ani oświadczenie firmy promującej odpowiedzialny społecznie biznes. Przeciwnie: to słowa Marka Zuckerberga, założyciela i współwłaściciela Facebooka (dziś Mety), wypowiedziane podczas konferencji technologicznej Disrupt w San Francisco w 2013 roku. Po licznych aferach, jakie Facebook zaliczył od tamtej pory – od Stanów Zjednoczonych po Mjanmę, od Cambridge Analytica po tak zwane Facebook Papers – nasuwa się konstatacja w rodzaju: „źle się zestarzało”. Ale za tamtą wypowiedzią kryje się coś znacznie ważniejszego: obraz nastroju, jaki panował wokół wielkich firm technologicznych jeszcze dekadę temu, gdy w podobne deklaracje wierzyli nie tylko bezwarunkowi technoentuzjaści. Rodzaj obietnicy, której wielu z nas zawierzyło wyłącznie po to, by niedługo później doświadczyć wielkiego rozczarowania.

Jak to się zatem stało, że big techy obróciły się przeciwko głoszonym przez siebie ideałom? Że – jak głosi słynne stwierdzenie – media społecznościowe w rzeczywistości nie są ani mediami, ani tworami realnie społecznościowymi? Źródła tego stanu rzeczy tłumaczy w swojej książce The Tangled Web We Weave: Inside The Shadow System That Shapes the Internet (Splątana sieć, którą tkamy. W środku kształtującego internet systemu cieni) brytyjski dziennikarz James Ball. Odplątując zawiłą historię internetu, wskazuje momenty, które przeoczyliśmy, choć miały potencjał zmiany trajektorii rozwoju cyfrowych biznesów. W jego ocenie już same początki „wielkiej globalnej sieci” charakteryzują błędy kapitalistycznego rozumowania, których skutki odczuwamy dziś coraz dotkliwiej. O poziomie tej dotkliwości pisze z kolei dziennikarz magazynu „The Atlantic” Franklin Foer w książce World Without Mind: The Existential Threat of Big Tech (Świat bez umysłu. Egzystencjalne zagrożenie ze strony big techu), pokazując, jak cyfrowi giganci przejęli władzę nad informacją, a tym samym – nad nami wszystkimi i naszą przyszłością.

Skala tej władzy przekracza wszelkie dotychczasowe przewidywania. Zwraca na to uwagę znakomita dziennikarka technologiczna Sylwia Czubkowska w swojej najnowszej książce Bóg techy. Jak wielkie firmy technologiczne przejmują władzę nad Polską i światem, odsłaniając kolejne piętra układanki, w której cyfrowe korporacje podporządkowują sobie całe państwa, rządy, a nawet legislację. Mechanizmy stojące za największymi zagrożeniami ze strony big techu obnażają jednak nie tylko dziennikarze – przedstawiają je również sami pracownicy, między innymi w książce autora magazynu „Wired” Stevena Levy’ego Facebook. A miało być tak pięknie czy w niedawnej głośnej publikacji Sarah Wynn-Williams Careless People: A Story of Where I Used to Work (Nierozważni ludzie. Historia miejsca, w którym pracowałam). Opowieści zza big techowych kulis doskonale pokazują, jak poważnym problemem jest rzeczywistość, w której technologiczni monopoliści zyskują coraz większy wpływ na geopolitykę i społeczne interakcje. Liczne świadectwa zatrudnianych przez nich osób oraz takie filmy, jak choćby dokument Jeffa Orlowskiego-Yanga Dylemat społeczny, dowodzą, że żaden z obecnych kłopotów z big techami nie jest zwyczajnym wypadkiem przy pracy, ale stanowi efekt świadomie budowanej architektury zarządzania danymi i emocjami użytkowników.

Masz przed sobą otwartą treść, którą udostępniamy w ramach promocji „Pisma”. Odkryj pozostałe treści z magazynu, także w wersji audio. Jeśli nie masz prenumeraty lub dostępu online – zarejestruj się i wykup dostęp.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00