Nie macie pomysłu na gwiazdkowy prezent? A może sami szukacie idealnej lektury do wylegiwania się pod kocem – gdzieś między wyjadaniem resztek z wigilijnej kolacji a kolejną dolewką herbaty z imbirem i cytryną (lub porcją tabletek na trawienie)?
Nie przegap: Kulturalny planer 12/2025
W „Piśmie” wierzymy, że literackich inspiracji nigdy dość, dlatego i tym razem przychodzimy z pomocą. Wybraliśmy 11 tytułów ze zbiorów zaprzyjaźnionego Wydawnictwa Poznańskiego, od których w tym roku nie mogliśmy się oderwać. Mamy nadzieję, że Wam (oraz Waszym bliskim) też dostarczą wielu zachwytów i pomogą w regeneracji przed kolejnym rokiem.
Udanych łowów!

Mona Awad
przełożyła Natalia Wiśniewska
2025
O Monie Awad, autorce Rouge, Margaret Atwood powiedziała: „To moja spadkobierczyni”. Trzeba przyznać, że każda kolejna książka tej kanadyjskiej powieściopisarki, która mogłaby być wnuczką Atwood, wyróżnia się oryginalną fabułą i dotyczy jakiejś kwestii kobiecej. W Rouge Awad porusza temat piękna i młodości – tego, jak bardzo ich pożądamy. Mamy tu młodą Belle, która właśnie dowiaduje się o przedwczesnej śmierci swojej matki. Od lat utrzymywały raczej sporadyczny kontakt, tym rzadszy, im bardziej matka popadała w obsesję dbania o urodę i coraz mniej przypominała samą siebie.
Gdy Belle przybywa na pogrzeb, czeka na nią nie tylko wiadomość o długach, jakie zostawiła jej w spadku rodzicielka, ale także tajemnicza społeczność skupiona wokół tytułowego Rouge – niby elitarnego klubu, ale tak naprawdę tajemnicy wiecznego piękna i urody. Gdy Belle przekracza progi Rouge, opowieść, dotąd klarowna, zamienia się w oniryczną baśń, choć nie do końca wiemy, kto ją śni i dokąd ta historia prowadzi. Uwikłanie w pogoń za młodością i nieskazitelną urodą to również temat styczniowego wydania „Pisma”, dlatego tym bardziej polecam lekturę powieści Mony Awad, najlepiej jeszcze w grudniu.
Katarzyna Kazimierowska
redaktorka prowadząca

Adam Zbyryt
2025
Z domowego biurka mam dobry widok na karmnik zamontowany na balkonie. Ku rozpaczy mojego pracodawcy zwykłem więc prokrastynować podczas home office, podglądając odwiedzające mnie ptaki. Najczęściej są to sikory, czasem dzwoniec zwyczajny lub sójka. Zbyt gwałtownie podniosę głowę znad ekranu – i całe towarzystwo czmycha. Ze strachu, który wygania z balkonu stołujące się ptactwo, biolog i popularyzator nauki Adam Zbyryt uczynił temat swojej książki. Stworzył fascynującą opowieść o świecie zwierząt, w którym emocje decydują o być albo nie być. Pisze ciekawie zarówno o odkryciu w kościach kurczaków białka biorącego udział w reakcji organizmu na stres, jak i o dalekosiężnych skutkach strachu przed drapieżnikami mającego wpływ na całe ekosystemy. Odpowiadając na zadane w tytule pytanie, pozwala spojrzeć na świat ptaków – i szerzej, na całą przyrodę – z nowej perspektywy. Po tej lekturze już nigdy nie użyjemy określenia „ptasi móżdżek”.
Marcin Czajkowski
weryfikacja faktów i dziennikarstwo danych

Aleksandra Gałka-Reczko
2025
„Zostać dłużnikiem to wcale nie jest jakaś arcytrudna sprawa” – pisze Aleksandra Gałka-Reczko we wstępie do reporterskiej książki Dług. Reportaże spod kreski. Czasem wystarczy niezapłacony mandat, zaległa faktura, niespłacona w terminie pożyczka. Kwota, początkowo niewielka, z czasem rośnie. Wraz z nią zwiększa się poczucie, że życie wymyka się spod kontroli. Kontrolę nad życiem przejmuje dług. Małoletnia M. dług odziedziczyła po dziadku. Piotr wpadł w spiralę zadłużenia, rozkręcając swój teatr. Emilia jest „wysokofunkcjonującą chwilówkowiczką” – spłaca pożyczki zaciągnięte w parabankach, które wzięła, żeby sfinansować wystawne życie w Warszawie. Frankowicze, żyranci, dłużnicy solidarni. Alimenciarze. A po drugiej stronie barykady oddelegowani do walki z długiem: prawnicy, komornicy, windykatorzy, psycholodzy. Reportaż Gałki-Reczko pokazuje, że dług to nie tylko liczby. To również emocjonalny i społeczny problem. Wstyd, permanentny stres i niepokój, zerwane więzi społeczne, brak nadziei na lepsze jutro. Jak podkreśla autorka, zadłużenie może stać się udziałem każdego i każdej z nas: „Komornicy pół żartem, pół serio dzielą ludzi na tych, którzy są dłużnikami, byli dłużnikami albo nimi zostaną. W której grupie jesteś dziś ty?”.
Ewa Pluta
wydawczyni wydania cyfrowego

Richard Powers
przełożyła Anna Halbersztat
2025
Jeśli zachwyciła Was Listowieść Richarda Powersa, powieść o splątanych ze sobą losach ludzi i drzew (za którą w 2019 roku otrzymał Nagrodę Pulitzera), to zachęcam Was do sięgnięcia po kolejną jego książkę – Plac zabaw. Powers zagląda tym razem do oceanu i jego mieszkańców, tych chowających się przed nami – największymi ziemskimi drapieżnikami – w głębinach i tych zasiedlających niewielkie wyspy. Na jednej z nich planowana jest realizacja ambitnego projektu – autonomicznego miasta. To kolejny dla tej wyspy eksperyment na żywym organizmie. Poprzedni, sprzed stu lat, zakończył się wydobyciem z niej cennych fosforanów, co niemal zabiło wyspę. Z kilkuset mieszkańców zostało na niej 82. Autor opowiada o tym, jak wielkie wizjonerskie projekty, zawsze mające na celu czerpanie korzyści przez człowieka, nieodwracalnie zmieniają naturalne środowisko. I jak często jesteśmy gotowi przymknąć na to oko, dopóki nie dotyczy to naszego bezpośredniego otoczenia. Jak pisze Powers: „Wszyscy muszą jeść, ale niewiele osób ma świadomość tego, kto nakrywa do stołu”. Jeśli nie chcecie odwracać oczu od konsekwencji naszych przywilejów i wygody jako ludzi Zachodu – sięgnijcie po porażająco aktualną powieść tego świetnego pisarza.
Katarzyna Kazimierowska
redaktorka prowadząca

Czas ognia. Opowieść o płonącym świecie
John Vaillant
przełożył Sławomir Królak
2025
John Vaillant należy do tych autorów, którzy potrafią nie tylko wspaniale opowiadać historie, ale także zabierać głos w sprawach fundamentalnych, wykorzystując lekkie pióro i solidny warsztat reportera. Nie inaczej jest w jego najnowszej książce.
Jej oś stanowi drobiazgowa rekonstrukcja gigantycznego pożaru z 2016 roku w kanadyjskim Fort McMurray. Czas ognia czyta się niczym najlepszy thriller, z zapartym tchem. Równolegle autor snuje opowieść o innej katastrofie, znacznie wolniejszej, ale nie mniej przerażającej i niszczycielskiej: opisuje, jak ludzka chciwość i głód paliw kopalnych sprawiły, że przez dziesięciolecia uciszani byli kolejni naukowcy odkrywający związki między emisją dwutlenku węgla a wzrostem temperatur na świecie. W efekcie wszyscy żyjemy dziś w tytułowym czasie ognia, a wymykające się naszemu pojmowaniu megapożary są tylko jednym, choć niewątpliwie najbardziej spektakularnym objawem katastrofy klimatycznej.
Urszula Kifer
redaktorka naczelna

Dziesięcina. Prawdziwa historia kleru w dawnej Polsce
Kamil Janicki
2025
Autor – historyk, publicysta, redaktor naczelny portalu WielkaHistoria.pl oraz twórca popularnego kanału na YouTubie (o tej samej nazwie) – słynie z tego, że bezkompromisowo demaskuje mity i uproszczenia w polskiej historii.
W Dziesięcinie zabiera czytelników w fascynującą podróż do czasów Pierwszej Rzeczypospolitej, by przyjrzeć się klerowi – grupie społecznej pełnej kontrastów: od bajecznie bogatych biskupów po zubożałych księży parafialnych. Historia kleru to opowieść o codzienności pełnej politycznych intryg, gromadzeniu ogromnych majątków, nepotyzmie, przemocy i łamaniu celibatu.
Kościół Katolicki był bogatszy od króla, a w pewnym sensie – jak dowodzi Janicki – nawet od samego państwa polskiego. Dysponował beneficjami: wsiami, manufakturami, latyfundiami. W feudalnej Rzeczypospolitej zyski z nich nie służyły kultowi, lecz stanowiły prywatny dochód elity kościelnej – i nikt tego nie krytykował. Wręcz przeciwnie: bogactwo świadczyło o pozycji kleru. Na ziemiach kościelnych panowała pańszczyzna, a chłopi byli de facto niewolnikami. W jednym z najbardziej poruszających rozdziałów Janicki pokazuje, że wyzysk i dyscyplina były tu równie brutalne, jak we włościach szlacheckich. Wierni chłopskiego pochodzenia byli uczeni religii strachu – surowy Bóg widział każdy grzech i karał całą wspólnotę nawet za indywidualne przewinienia.
Autor ma niezwykły talent do odtwarzania mentalności średniowiecza i czasów nowożytnych, a także do ukazywania złożonych relacji między ludźmi tamtej epoki. Jego praca łączy perspektywę historyczną z etnograficznym wyczuciem, dzięki czemu opisywany świat staje się żywy, wielowarstwowy i angażujący.
Dziesięcina to lektura idealna dla miłośników historii ludowej, historii kobiet, antropologii oraz dla wszystkich, którzy lubią opowieści rewidujące zbiorowe przekonania. A przy okazji – doskonały zestaw argumentów na rodzinne dyskusje przy wigilijnym stole.
Adrianna Kunert
specjalistka ds. fundraisingu

Abdulrazak Gurnah
przełożyła Agnieszka Walulik
2025
Kradzież to refleksyjna opowieść o dorastaniu w miejscu, w którym przemiany społeczne i kulturowe zachodzą tak szybko, że bohaterowie nie są w stanie za nimi nadążyć. Autor przedstawia Karima, wracającego po studiach do rodzinnego miasteczka w Tanzanii, przekonanego, że nawet w peryferyjnej rzeczywistości warto trzymać się ambitnych planów. U jego boku stoi Fauzia – wychowana w duchu tradycji, delikatna, lecz konsekwentna. Decyzja pary o wzięciu pod opiekę Badara, chłopaka z ubogiego środowiska, stanie się motorem zmian, które ujawnią różnice w charakterach bohaterów i uświadomią im, że mają inne aspiracje oraz oczekiwania wobec przyszłości. Gurnah ukazuje, jak rozwój technologii i masowa turystyka wpływają na lokalną społeczność. W losach postaci odbija się szerszy proces ścierania się tradycji z modernizacją, a historia Badara i Karima może być odczytywana jako metafora kondycji współczesnej Afryki – rozdartej między pragnieniem rozwoju a koniecznością obrony własnej tożsamości. Bilans zysków i strat nie jest tu jednoznaczny, co stanowi największą siłę tej powieści.

Solo
Zośka Papużanka
2025
„Takie rzeczy jak tutaj dzieją się wszędzie, na każdej ulicy i w każdym bloku, pod naszym nosem, że tak powiem. I nawet się ich nie domyślamy. Albo nie zwracamy uwagi, bo to przecież nic nadzwyczajnego” – pisze autorka w jednym z tekstów składających się na ten zbiór. Najnowsza książka Zośki Papużanki jest opowieścią rozpisaną na 18 odsłon tworzących wielogłos o tym, co znaczy żyć dzisiaj solo. To historie o samotności, która bywa z wyboru, a czasem wynika z tego, jak się potoczył czyjś los, innym razem doświadcza się jej z powodu braku odpowiedzi na pytanie, czy chce się (i umie) żyć samemu. – Wszystkie te historie wydarzyły się naprawdę, ale powierzone mi i przetworzone nie są reportażami – mówiła mi autorka, kiedy prowadziłam jej spotkanie z czytelnikami. – Nie to ma jednak największe znaczenie, a wierność słowom, tak, by ten, ta, którzy przeczytają, umieli w tej historii dostrzec coś znajomego i sobie bliskiego – dodawała. Żeby tak się stało, ważna jest jeszcze forma. Papużanka starannie wybiera, jak opowiedzieć o doświadczaniu przez kobiety pojedynczości. Są więc tu i baśń, i język z wniosków o unijny grant, i klasyczne opowiadanie, i rozmowa rekrutacyjna. Wszystko po to, by z różnych stron podejść do tematu, który nas otacza. W Wieku paradoksów Natalia Hatalska pisała przed laty: „jesteśmy obecnie najbardziej połączeni w historii ludzkości, a jednocześnie najbardziej samotni”. Papużanka ten paradoks opisuje i pomaga go zrozumieć.
Magdalena Kicińska
redaktorka prowadząca

Ocean. Ostatnie dzikie miejsce
David Attenborough, Colin Butfield
przełożył Sławomir Królak
2025
Sir David Attenborough, mistrz fascynacji każdym przejawem życia na tej planecie, tym razem zanurza się w oceanicznej toni oraz rozlicznych (najbardziej aktualnych) badaniach i odkryciach naukowych. Wyciąga z głębin niezwykłe stwory, pokazuje złożoność i rozmyślność ekosystemów, odkrywa przed nami połączenia i zupełnie inny porządek niż te, które znaliśmy. Daje przykłady i cień nadziei, że oceany potrafią się regenerować w oszałamiającym tempie. Uważność i zachwyt – to nas może ocalić.
Karolina Mazurkiewicz
redaktorka artystyczna

Dla kogo jest miasto? Jak stworzyć przestrzeń, która o nas dba
Magdalena Milert
2025
Magdalena Milert prowadzi czytelników ścieżkami projektowania i ustanawiania władzy nad przestrzenią. Zaczyna swoją opowieść nie od rysunku architektonicznego, nie od urbanistycznego planu, ale od cichego, przyjmowanego milcząco założenia, które pojawia się przed postawieniem pierwszej kreski na kartce czy na ekranie komputera. Autorka rekonstruuje idee kryjące się za urbanistyką, rozległymi placami, alejami i monumentalną architekturą zaprojektowaną z myślą o najbardziej uprzywilejowanej grupie. Zestawia je z codziennym doświadczeniem różnych osób, które zamieszkują to miasto. Dodaje do urbanistycznej refleksji nie tylko perspektywę dziecka, nastolatka, kobiety czy seniorki, lecz także zmieniający się klimat.
Przeczytaj też: Jak zaprojektować przestrzeń przyjazną osobom Głuchym. Fragment książki „Dla kogo jest miasto?”
Być może osoby na bieżąco śledzące branżowe dyskusje nie znajdą w tej książce nowych idei czy radykalnie odmiennego ujęcia tematu. Otrzymają jednak pogłębioną refleksję o tym, jak na nowo pomyśleć miasto, zanim zastygnie w kolejnej betonowej formie. Książka będzie świetnym prezentem dla studentów i studentek architektury oraz urbanistyki, a także wszystkich tych, dla których ważne jest współkształtowanie przestrzeni. Magdalena Milert podpowiada, w jaki sposób można odzyskać wpływ na własne otoczenie. Dzieli się wiedzą i narzędziami, a te zwiększają sprawczość i ułatwiają zabranie głosu w dyskusji.
Anna Ostrowska
specjalistka ds. marketingu

Japonia. Przewodnik po bóstwach, bohaterach i duchach
Joshua Frydman
przełożyła Nika Sztorc
2025
Jako fanka kultury Japonii sięgnęłam po tę książkę w oczekiwaniu, że ktoś opowie historię mitologii bez kolonialnych westchnień nad egzotyką kraju i przedstawi ją w bardziej pogłębionej formie. I autor, Joshua Frydman, faktycznie to robi – zręcznie prowadzi nas przez panteon bogów, bohaterów i duchów, odsłaniając ich polityczność i wielorakie funkcje. Opowieści te nie tylko przybliżają nam historię i dawne wierzenia, ale też pokazują mechanizmy władzy czy wykluczenia, oprowadzają nas po lękach i problemach obecnych w społeczeństwie. Jak się okazuje, wiele z nich nie odeszło w przeszłość i współczesna Japonia nadal się z nimi mierzy.
Poszczególne historie tworzą większą mapę japońskiej wyobraźni, dzięki której jesteśmy w stanie odnaleźć się także we współczesnej kulturze tego kraju. A to wszystko w bardzo atrakcyjnej formie – z przemyślaną typografią i ilustracjami, które dopełniają opowieść.
Nie przeczytacie tej książki na raz, ale to dobrze. Polecam delektowanie się nią przez co najmniej kilka zimowych wieczorów. A może dzięki niej skusicie się na odwiedzenie Kraju Wschodzącego Słońca?
Inez Jaworska
menedżerka ds. fundraisingu, marketingu i sprzedaży
Więcej pomysłów na świąteczny prezent znajdziecie na wydawnictwopoznanskie.pl.
zdjęcia: materiały prasowe
Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.