Tego lata spędziłam trzydzieści trzy dni bez mediów społecznościowych. Sam fakt, że uważam to za warte odnotowania, jest znakiem czasów. Bo chociaż bez wątpienia są osoby, dla których nie jest to żadne osiągnięcie, jestem pewna, że wiele reaguje słowami: „Serio? Jak ci się to udało?”. O tym, jak i co właściwie mi się udało, oraz, co ważniejsze, jakie skutki przyniosło, zastanawiam się na zakończenie lata.
A gdyby tak w centrum rozwoju technologii postawić człowieka? „ Listy z cyfrowego roju ” to nowy cykl felietonów, które publikujemy tylko online . Magdalena Bigaj, medioznawczyni i twórczyni Fundacji Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa, pyta o społeczne koszty postępu technologicznego. Ile za niego płaci homo sapiens digitalis? Dlaczego coraz gorzej znosimy smog informacyjny i tempo podkręcane przez nowe technologie? I jak higiena cyfrowa może nam pomóc w zachowaniu zdrowia fizycznego, …