Twój dostęp nie jest aktywny. Skorzystaj z oferty i zapewnij sobie dostęp do wszystkich treści.


Czytaj i słuchaj bez ograniczeń. Zaloguj się lub skorzystaj z naszej oferty

Historia osobista

Chciałam tylko powiedzieć: #MeToo

Jedni uważają, że przesadzasz, inni – że nie doszacowujesz swoich strat, a ty sama nie wiesz, co chcesz, możesz lub powinnaś powiedzieć, więc tylko międlisz włosy w ustach. Czyli rzecz o polskim #MeToo świata filmu.
rysunek DOROTA PIECHOCIŃSKA
POSŁUCHAJ

A czy pani jest ładna? Od rozmowy telefonicznej, w której padło to pytanie, minęło dobrych dwadzieścia lat. Nie pamiętam, czego miał dotyczyć wywiad, na który się umawiałam z szefem najpotężniejszego podówczas studia filmowego w Polsce. Nie pamiętam przebiegu spotkania w biurze firmy, przypominam sobie jednak zaskoczenie, z jakim przyjęłam fakt, że mężczyzna, który na mnie czekał za wielkim biurkiem, był – zaryzykujmy to niosące podwójne znaczenie określenie – nikczemnej postury. Wspomnienie upokorzenia, zawstydzenia i lęku łączy się więc w mojej pamięci z ulgą, że mam do czynienia „tylko” z zakompleksionym typem, ale też wskazuje, że moja postawiona w stan zagrożenia wyobraźnia zdążyła owego człowieka wyolbrzymić. Studio, któremu szefował, miało w nazwie słowo „dziedzictwo” i rzeczywiście z tym właśnie miałam do czynienia: z dziedzictwem setek lat patriarchatu. Ale to także moje prywatne dziedzictwo – doświadczenie z początków drogi zawodowej, jedno z wielu, jakie wyrobiły we mnie przekonanie, że praca dziennikarki to pole minowe, usiane potencjalnie niebezpiecznymi i nieprzyjemnymi sytuacjami, których źródłem są starsi, dzierżący władzę mężczyźni.

Kiedy więc redakcja „Pisma” zamówiła u mnie tekst mający podsumować dotychczasowe dokonania ruchu #MeToo w świecie kina, uznałam, że nie mogę wyłączyć siebie z tej opowieści, udawać, że oddycham innym powietrzem niż moje koleżanki. Zanim więc spróbuję opisać krajobraz po tamtej – wciąż trwającej – bitwie, chciałabym zaznaczyć, z jakiej czynię to pozycji. Nie jestem neutralną obserwatorką wysłaną przez zatroskaną międzynarodową organizację, nie reprezentuję też sił pokojowych. Tekst o #MeToo piszę jako weteranka. …

Aby przeczytać ten artykuł do końca, zaloguj się lub skorzystaj z oferty.

Dołącz do społeczności „Pisma”.

Ten artykuł powstał również dzięki osobom takim jak Ty. To nasi prenumeratorzy i subskrybentki przyczyniają się do wydawania magazynu. Cenisz wysokiej jakości dziennikarstwo i chcesz czerpać wiedzę ze sprawdzonych źródeł?
Zamów dostęp online.

Esej ukazał się we wrześniowym numerze miesięcznika „Pismo. Magazyn opinii” (09/2020) pod tytułem Boicie się? Ja też.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

Newsletter

Pismo na bieżąco

Nie przegap najnowszego numeru Pisma i dodatkowych treści, jakie co miesiąc publikujemy online. Zapisz się na newsletter. Poinformujemy Cię o najnowszym numerze, podcastach i dodatkowych treściach w serwisie.

* pola obowiązkowe

SUBMIT

SPRAWDŹ SWOJĄ SKRZYNKĘ E-MAIL I POTWIERDŹ ZAPIS NA NEWSLETTER.

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OTRZYMASZ NAJNOWSZE WYDANIE NASZEGO NEWSLETTERA.

Twoja rezygnacja z newslettera została zapisana.

WYŁĄCZNIE DLA OSÓB Z AKTYWNYM DOSTĘPEM ONLINE.

Zaloguj

ABY SIĘ ZAPISAĆ MUSISZ MIEĆ WYKUPIONY DOSTĘP ONLINE.

Sprawdź ofertę

DZIĘKUJEMY! WKRÓTCE OSOBA OTRZYMA DOSTĘP DO MATERIAŁU PISMA.

-

-

-

  • -
ZAPISZ
USTAW PRĘDKOŚĆ ODTWARZANIA
0,75X
1,00X
1,25X
1,50X
00:00
50:00