Wersja audio
Katarzyna Kazimierowska: Czy kiedykolwiek doświadczyłaś seksizmu?
Cat Bohannon : Z takim doświadczeniem jest często tak, że uświadamiasz je sobie dopiero po latach, ale nie w momencie, kiedy ono się wydarza, zwłaszcza jeśli jesteś bardzo młoda. Miałam to szczęście i przywilej, że na początku kariery naukowej trafiłam na starszych profesorów i profesorki, którzy raczej wspierali mnie w wysiłkach, popychali do przodu, byli prawdziwymi mentorami. Ale oczywiście zdarzali się też inni, mniej wspaniali. Refleksja przyszła w okresie ruchu Me Too, kiedy kobiety zaczęły sobie wiele rzeczy uzmysławiać i przypominać, mężczyźni zresztą również.
I co sobie przypomniałaś?
Cat Bohannon
(ur. 1979), naukowczyni, pracuje na Uniwersytecie Columbia. Publikuje m.in. w „Scientific American Mind” i „Science”. „ Ewa. Ewolucja jest kobietą. Kobiece ciało i 200 milionów lat naszej historii ” jest jej debiutem. W wolnym czasie pisze wiersze.
Zawsze byłam feministką, a moja historia aktywizmu w społeczności queer sięga lat 90., kiedy jeszcze jako nastolatka organizowałam kampanie zwiększające świadomość na rzecz AIDS. Wtedy też przyjaźniłam się z wieloma – jak dziś bym ich nazwała, ale wtedy w ogóle w ten sposób nie myślałam – szczególnie lubieżnymi starszymi mężczyznami, którzy często podrywali mnie podczas spotkań. Wiesz, miałam 21 lat, byłam bardzo młoda i nie przejmowałam się tym. Traktowałam to jako jakąś społeczną niezręczność. W takich sytuacjach trochę nie wiadomo, jak właściwie zareagować, zwłaszcza będąc jednocześnie wrażliwą i bezbronną wobec nadużycia władzy kobietą. Z jednej strony wiesz, że masz prawo zaprotestować. Zgłosić, kiedy ktoś, kto ma władzę, podrywa cię albo flirtuje z kimś, kogo znasz, choć nie powinien tego robić – co jest przecież mocno zakorzenione w seksizmie. A jednak nie reagujesz, jakbyś z góry zakładała, że tak musi być. Podczas Me Too zaczęłam się zastanawiać, czy moja znajomość z taką osobą była przykrywką dla jej zachowania? Bo skoro on się zadaje z adwokatką feminizmu, to jak może źle traktować inne kobiety? To mi dało do myślenia, bo zdałam sobie sprawę, że po pierwsze przyjaźnię się z wieloma osobami, które są ode mnie dużo starsze – mężczyznami, kobietami i osobami niebinarnymi. Po drugie kilku z tych starszych mężczyzn ma dużą władzę i nie szanuje granic młodszych kobiet …